Ola ma pięć lat jest pogodną i pełną energii dziewczynką w wieku 11 miesięcy zostało u niej zdiagnozowane obustronne wrodzone przywiedzenie przodostopia. Na początku 2017 roku jej stan zdrowia pogorszył się na tyle że wymaga operacji. Niestety przewidywany termin na NFZ to połowa roku 2019 r. Udało nam się przyspieszyć operację. Niestety zmiana gipsów, wizyty a potem codzienna rehabilitacja dużo kosztuje. Chciałabym dokończyć leczenie córki by mogła chodzić i biegać jak zdrowe dziecko niestety nie stać mnie dalsze leczenie prywatne jak i również na intensywną rehabilitację. Prosimy o pomoc Was dobrych ludzi. Córka jest zaliczana do osób niepełnosprawnych od lutego 2016 roku lecz niestety nie wymaga punktu 7 zdaniem orzeczników "nie wymaga stałej opieki drugiej osoby" co JEST CAŁKOWITĄ NIEPRAWDĄ. Przed operacją cały czas przewracała się o własne nogi robiąc sobie krzywdę. Aktualnie Ola jest już po operacji, miała w lewej stopie uciętą kość o półtora centymetra, naprostowaną stopę i zespoloną drutami kirschnera natomiast w prawej stopie miała robioną tenotomię mięśnia przywodziciela palucha polega to na nacięciu i wydłużeniu mięśnia przy dużym palcu by stopa nie ściągała do środka. Ola po operacji skazana jest na ciągłe noszenie na rękach lub jazdę w wózku, ponieważ nie wolno jej nadeptywać na nogi. Musi być pod stałą całodobową opieką by czasami nie spróbowała wstać. Nóżki Oli po operacji mają się dobrze ostatnia kontrola wykazała znaczną poprawę chodzenia, lecz ćwiczenia muszą być kontynuowane. Niestety 2018 roku u Oli zdiagnozowano astme oskrzelową i wymaga przyjmowania leków na stałe w momencie zaostrzenia choroby wymaga natychmiastowej konsultacji lekarskiej. Z uwagi na stan choroby Ola wiekszość roku przesiaduje w domu pod inhalatorem choć bardzo chciałaby chodziś do przedszkola.