Ja jestem osoba niepełnosprawną, moja partnerka Ania od 5 lat boryka się z rakiem. We wrześniu 2018 roku wycieli Jej jeden płat płuca lewego. Przeszła ciężką chemioterapie, która bardzo Anie osłabiła i pozostawiła po sobie neuropatie, (drętwienie kończyn) Ma kłopoty z chodzeniem a do tego szybko się meczy (płuca)

Ania jest pogodna w tym wszystkim, nie poddaje się i dalej jak może pomaga leciwym sąsiadom w podróży do lekarza, kościoła, odwiedzin przyjaciół. Przywozi zakupy.

Choroba Ani pochłonęła oszczędności jakie mieliśmy. Zbieraliśmy na nowe auto, które starczyło by nam już do "końca życia" - niestety nie udało się.

Ja jeszcze nie mam emerytury pobieram zasiłek, Ania rentę ma niewielka, a zawdzięcza to śmieciowym umowom. Ma grupę inwalidzka w stopniu znacznym, dostaje zasiłek pielęgnacyjny. Na godne życie w chorobie nie wystarczy.

Prosimy o wyrozumiałość i wsparcie. Liczymy na dobra wole i bardzo serdecznie dziękujemy.

English below:

ja jestem niepełnosprawny, partnerka chora na raka z powikłaniami po ciężkiej chemii - neuropatia. pomagam, jak mogę ale niestety do lekarza, do szpitala czy na zakupy Ania musi się zawieść sama ewentualnie zawieść mnie stary samochód nam się już rozlatuje i martwię się ze przyjdzie taki dzień w którym już nie ruszymy dalej leczenie Ani pochłonęło trochę oszczędności które mieliśmy wiem ze Ania zbiera na pomagam.pl i przez fundacje znajdź pomoc, ale ja tez chce sie włączyć chociaż w ten sposób wiele już nie mogę :(