W kwietniu (Niedzielę Wielkanocną) tego roku mój brat Filip uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Wypadek okazał się tragiczny w skutkach, a lekarze nie dawali mojemu bratu szans na przeżycie.

W kwietniu (Niedzielę Wielkanocną) tego roku mój brat Filip uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Wypadek okazał się tragiczny w skutkach, a lekarze nie dawali mojemu bratu szans na przeżycie. U Filipa po wypadku stwierdzono: uraz odcinka piersiowego aorty, złamanie łopatki prawej, stłuczenie płuc z obecnością krwiaków w jamach opłucnowych, odmę opłucnową prawostronną, uszkodzenie obu nerek, mnogie złamania trzonów kręgosłupa piersiowego z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, złamanie kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa.

W rezultacie Filip trafił pod opiekę lekarzy w Krakowie, którzy walczyli o jego życie, a my całą rodziną i ze wsparciem duchowym wielu ludzi modliliśmy się o niego. Była chwila, że nie wiedziałam o co się modlić, czy o to aby Bóg zakończył już cierpienia Filipa i nie pozwolił na takie życie, czy o to aby żył i był z nami mimo całkowitej niepełnosprawności.

Filip przeżył. Lekarze dokonali cudu po wielu operacjach oraz po operacji kręgosłupa. Jego siła i chęć życia pozwoliły mu uciec śmierci i całkowitemu kalectwu.

Niestety pozostaje niesprawny od pasa w dół. W tej chwili przebywa w szpitalu rehabilitacyjnym, ale ten pobyt szybko się skończy a on potrzebuje nie tylko naszej opieki i miłości, ale także odpowiedniego sprzętu i wykwalifikowanej rehabilitacji. Rodzice nie są w stanie zapewnić mu takich warunków, jakie powinien mieć człowiek w jego sytuacji. On potrzebuje fachowego wsparcia, sprzętu i rehabilitacji, na które nie są w stanie sobie pozwolić, choć robią wszystko, aby Filip nadal był szczęśliwym chłopakiem.

Życie tego młodego człowieka, Filip ma 20 lat i studiuje wychowanie fizyczne, legło w gruzach. Żyjemy nadzieją że rehabilitacja/obozy rehabilitacyjne wpłyną nie tylko na jego stan fizyczny, ale i psychiczny.

Help Filip regain his independence! I am collecting funds for my brother’s rehabilitation after his accident.

This year, on Easter Sunday my brother, Filip, had an accident, which was tragic in its outcomes. The doctors gave him slim chance of survival. Filip’s injuries included: traumatic aortic injury, fracture of right scapula, lung contusions with haematomas in the pleural cavity, oedema of the right lung, trauma to both kidneys, multiple fractures to the thoracic spine including vertebral bodies and trauma to the spinal cord.

The injuries resulted in my brother being transferred to Krakow for treatment. Whilst his doctors fought for Filip’s life, my whole family and other people who showed us a lot of spiritual support, were praying for him. It got to a point when I did not know if I should be praying for God to end Filip’s sufferings or allow him to live and be with us, despite the severity of his disability.

Filip has survived the critical time. The doctors performed miracles during many operations, including those on the spine. His strength and willingness to live helped him escape death and total disability.

Unfortunately, Filip will not regain power from the waist down. He is now in a rehabilitation hospital but his stay will soon come to an end. What Filip will need further is not only our love and care but also special equipment and further rehabilitation. His parents are not able to fulfil all the needs of a person in this situation. Filip needs professional support, equipment and rehabilitation. Their cost is beyond the financial means of his parents, although they are trying everything for Filip to stay a happy person.

At his 20 years of age, Filip is still very young. He is a PE student and his life has fallen apart. We are all very hopeful that his further rehabilitation / rehab camps will positively influence not only his physical but also psychological state.