#nakarmDzieci w Zanzibarze #wspomóżEdukację

Zbiórka na jedzenie i wodę dla dzieci ze szkoły w Zanzibarze.

Szkołę Zanzibar School of Hope odwiedziliśmy będąc z dziećmi w ferie na Zanzibarze. To szkoła założona przez wspaniałego człowieka Coco Nutlivingmana, który jeszcze kilka lat temu uczył dzieci pod drzewem. Dzięki pomocy pewnej rodziny z Niemiec, swoje „lekcje” przeniósł do niewielkiego budynku. Coco doskonale rozumie i uświadamia też innych, że postęp można osiągnąć tylko przez edukację. Stąd inicjatywa stworzenia szkoły dostępnej dla wszystkich dzieciaków.

Życzliwy, uśmiechnięty, przybiegł do nas boso, żeby się przywitać, pokazać szkołę, porozmawiać... Gdy zobaczyły go dzieci, stęsknione (bo też miały ferie) wręcz rzuciły mu się na szyję, łapały za rękę, pomagały nieść plecak...Cudowny widok jak cenią i kochają swojego dyrektora, nauczyciela, przyjaciela.

Do szkoły uczęszcza około 200 dzieciaków w różnym wieku. Urocze, radosne, jakby beztroskie...

Zanzibar School of Hope to szkoła bezpłatna, otwarta dla każdego dziecka, które chce się uczyć. Utrzymuje się z datków ludzi dobrej woli, głównie turystów. Nie jest finansowana przez rząd. Jednak odkąd Covid 19 wstrząsnął światową gospodarką, kwoty darowizn są niewielkie. Szkole nie wystarcza na bieżące wydatki, takie jak np. śniadanie dla uczniów, czy wodę pitną. Tak, szkoła przygotowuje również śniadania, ponieważ dzieci często przychodzą głodne i nie potrafią skupić się na nauce. Miesięczny koszt owsianki dla dzieciaków to kwota ok 150$, natomiast woda pitna ok 350$.

Założyłam tę zbiórkę, żeby choć trochę pomóc szkole utrzymać płynność finansową, aby dzieciaki dalej mogły się w niej uczyć, zdobywać wiedzę, która jest kluczowym elementem rozwoju. Edukacja to jest właśnie to czego potrzeba krajom żyjącym w skrajnym ubóstwie. Będąc na wyspie i obserwując wszystko, człowiek jeszcze bardziej przekonuje się, jakim to wielkim przywilejem jest możliwość nauki. Aż serce rośnie kiedy widzi się zapał tych dzieci. Kochają szkołę. Czują i rozumieją, że to jest ich przyszłość.

Tanzania jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki. Taki też jest Zanzibar – największa wyspa Tanzanii. I choć słynie z turystyki, pięknych, rajskich plaż, życie tu niekiedy dalekie jest od ideału. Połowa społeczności egzystuje za mniej niż 1,5$ dziennie. Tylko ok 15% ludności ma dostęp do urządzeń sanitarnych, a nieco ponad 20% do elektryczności. Największym problemem jest jednak brak ogólnodostępnego szkolnictwa dla wszystkich dzieci, bardzo niska jakość kształcenia, a także brak świadomości rodziców jak bardzo ważna jest szkoła. Szacuje się, że zaledwie 66% dzieci uczęszcza do szkół. Dzięki takim inicjatywom jak Zanzibar School of Hope, dzieci z ubogich rodzin mają możliwość zdobycia podstawowych umiejętności czytania, pisania, liczenia, co daje im szansę na lepsze życie, to jak bilet do lepszego świata... Pomóżmy im go zdobyć...

Dlatego też zwracam się do WAS. Otwórzcie swoje serca dla tych dzieciaków.

Wpłaćcie proszę jakąś kwotę, tyle ile możecie. Każda złotówka ma wielkie znaczenie. Dla nas to może niewiele, a dla nich może oznaczać jutrzejsze śniadanie.

Niech te radosne, urocze dzieciaki nie chodzą już głodne.

Dziękuję WAM w imieniu dzieci i dyrektora szkoły Coco Nutlivingman.

Zebraną kwotę osobiście wpłacę na konto szkoły.

„Stąd nie weźmiesz tego co masz, weźmiesz tylko to co dałeś.” - Św. Franciszek z Asyżu