Rehabilitacja Kacpra
Rehabilitacja Kacpra
Nasi użytkownicy założyli 1 082 991 zrzutek i zebrali 1 183 546 889 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
ODDAM WSZYSTKO ZA PIERWSZY KROK
„Kiedyś to ja Cię zaprowadzę. Kiedyś zagramy razem w piłkę... chyba”. Czy życie nie polega na tym, aby każde „chyba” zamieniać w pozytywną odpowiedź? Aby dawać nadzieję… aby spełniać marzenia? Nikt nie potrafi powiedzieć dziecku „nie”. Ale jak odpowiedzieć na pytanie, czy nasz syn da sobie radę sam, czy zagra z bratem w piłkę, czy może wyprowadzić ukochanego psa na spacer… Czy w ogóle kiedyś będzie zdolny do samodzielnego życia?
Kacperek choruje na mózgowe porażenie dziecięce. To, co dla nas jest normalne, dla niego jest wielkim marzeniem, nadzieją. Celem do którego dąży. Jeden mały krok, dwa kroki… może kiedyś trzy? Mimo, że skończył 12 lat nadal nie potrafi chodzić i stać samodzielnie. Jego rodzice, rodzina i przyjaciele wierzą jednak, że kiedyś nadejdzie taki dzień, gdy Kacper krzyknie do nas wszystkich, jedno małe słowo: „Idę!” Wtedy każdemu z nas polecą łzy wielkiej radości. Jednak droga do tego nie jest prosta…
Kacper ma brata bliźniaka, Patryka. Od małego chciał robić to, co on. Wstać, iść, jechać na rowerze i biec. Rozrabiać jak każde dziecko i uciekać by schować się do pokoju. Niestety nigdy nie mógł być taki, jak Patryk. Obaj jednak wiedzą, że są dla siebie najważniejsi. Że pomimo choroby Kacpra ze wszystkim sobie poradzą – razem. „Chcę tak jak Patryk!” – takie słowa bolą nas, rodziców. Wtedy oddalibyśmy wszystko, aby nasi synowie mogli żyć tak samo. Aby obaj byli zdrowi…
Rodzice Kacpra już od małego walczą o to, żeby ich syn miał to, co dla niego jest najważniejsze – ćwiczenia. Zajęcia z rehabilitantami, turnusy rehabilitacyjne czy skomplikowane operacje łamania kości u nóg i łamanie stóp… wszystko, aby aparat ruchomy Kacperka działał sprawnie. Niestety często przeszkodą zaporową są ceny leczenia… Turnusy rehabilitacyjne, w których Kacper powinien brać udział kilka razy w roku, to cena minimum 3 tysięcy złotych za jeden wyjazd. Do tego dochodzą codzienne ćwiczenia, wizyty u lekarzy, dojazdy i specjalistyczny sprzęt czy buty, bez których ich mały synek nie poradzi sobie. Rodzice Kacpra robią, co mogą. Niestety jednak nie stać ich na samodzielne pokrycie kosztów leczenia dziecka. Co muszą czuć wiedząc, że pierwszy krok Kacpra jest być może na wyciągnięcie ręki, a oni niestety nie mogą nic zrobić. Nie mogą tego przyspieszyć…
Proszę pomóżcie nam nadal wierzyć w to, że Kacper ma przed sobą lepsze życie. Że jego walka nie pójdzie na marne. Wystarczy tylko pomóc…
\n
\
\n
\n
ODDAM WSZYSTKO ZA PIERWSZY KROK
„Kiedyś to ja Cię zaprowadzę. Kiedyś zagramy razem w piłkę... chyba”. Czy życie nie polega na tym, aby każde „chyba” zamieniać w pozytywną odpowiedź? Aby dawać nadzieję… aby spełniać marzenia? Nikt nie potrafi powiedzieć dziecku „nie”. Ale jak odpowiedzieć na pytanie, czy nasz syn da sobie radę sam, czy zagra z bratem w piłkę, czy może wyprowadzić ukochanego psa na spacer… Czy w ogóle kiedyś będzie zdolny do samodzielnego życia?
Kacperek choruje na mózgowe porażenie dziecięce. To, co dla nas jest normalne, dla niego jest wielkim marzeniem, nadzieją. Celem do którego dąży. Jeden mały krok, dwa kroki… może kiedyś trzy? Mimo, że skończył 12 lat nadal nie potrafi chodzić i stać samodzielnie. Jego rodzice, rodzina i przyjaciele wierzą jednak, że kiedyś nadejdzie taki dzień, gdy Kacper krzyknie do nas wszystkich, jedno małe słowo: „Idę!” Wtedy każdemu z nas polecą łzy wielkiej radości. Jednak droga do tego nie jest prosta…
Kacper ma brata bliźniaka, Patryka. Od małego chciał robić to, co on. Wstać, iść, jechać na rowerze i biec. Rozrabiać jak każde dziecko i uciekać by schować się do pokoju. Niestety nigdy nie mógł być taki, jak Patryk. Obaj jednak wiedzą, że są dla siebie najważniejsi. Że pomimo choroby Kacpra ze wszystkim sobie poradzą – razem. „Chcę tak jak Patryk!” – takie słowa bolą nas, rodziców. Wtedy oddalibyśmy wszystko, aby nasi synowie mogli żyć tak samo. Aby obaj byli zdrowi…
Rodzice Kacpra już od małego walczą o to, żeby ich syn miał to, co dla niego jest najważniejsze – ćwiczenia. Zajęcia z rehabilitantami, turnusy rehabilitacyjne czy skomplikowane operacje łamania kości u nóg i łamanie stóp… wszystko, aby aparat ruchomy Kacperka działał sprawnie. Niestety często przeszkodą zaporową są ceny leczenia… Turnusy rehabilitacyjne, w których Kacper powinien brać udział kilka razy w roku, to cena minimum 3 tysięcy złotych za jeden wyjazd. Do tego dochodzą codzienne ćwiczenia, wizyty u lekarzy, dojazdy i specjalistyczny sprzęt czy buty, bez których ich mały synek nie poradzi sobie. Rodzice Kacpra robią, co mogą. Niestety jednak nie stać ich na samodzielne pokrycie kosztów leczenia dziecka. Co muszą czuć wiedząc, że pierwszy krok Kacpra jest być może na wyciągnięcie ręki, a oni niestety nie mogą nic zrobić. Nie mogą tego przyspieszyć…
Proszę pomóżcie nam nadal wierzyć w to, że Kacper ma przed sobą lepsze życie. Że jego walka nie pójdzie na marne. Wystarczy tylko pomóc…
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!