W nocy 27.05.2019 roku, w wyniku pożaru spłonął mój rodzinny dom. W domu mieszało 17 osób , w tym 10 dzieci ( 4 mieszkania). Nasz zyciowy dobytek znajdowal sie w malej wsi- Domaszkow, w powiecie klodzkim (woj.dolnoslaskie).Straciliśmy cały majatek. Pożar zajął cały dom. Niestety nic nie można już było uratować. To dla nas straszna tragedia i ogromny ból. Aktualnie każda złotówka jest dla nas na wagę złota. Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za każda, nawet najmniejsza pomoc. Niestety straty zostały oszacowane na około 500 000 złotych. Dodatkowo dom nie został ubezpieczony.Nie został ubezpieczony, ponieważ rodzina chciała wykupić polisę na dom po remoncie dachu, który planowaliśmy na jesień tego roku. Długo odkładaliśmy pieniądze na nowy dach. Cały zakupiony materiał strawił pożar. Nie zdążyliśmy ani wykupić ubezpieczenia ani naprawić dachu. Rodzina straciła dodatkowo wszystkie rzeczy, dokumenty, pieniądze- po prostu wszystko co mieliśmy. Sami nie jesteśmy w stanie odbudować naszego domu. Wierzymy w ogromne serca ludzi dobrej wiary. Mamy nadzieje na odbudowanie naszego rodzinnego dobytku. Z całego serca dziękujemy każdemu, kto w jakikolwiek sposób chce i może nam pomóc !