RATUNEK DLA RATOWNIKA MEDYCZNEGO. Mam na imię Hubert, w czerwcu miałem zdać ostatni egzamin na Ratownika Medycznego , jednak... 16.06.2017 roku jechałem karetką pomóc człowiekowi. W trakcie jazdy uległem wypadkowi, który przykuł mnie do łóżka. Jestem po ciężkiej operacji. Pewnie nie ostatniej. Czeka mnie długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Przebywam teraz w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji w Reptach. Mimo nadziei że będzie dobrze, cały czas jestem przykuty do łóżka. Nic nie czuję od sutków w dół. Zaczęły pojawiać się problemy ze wzrokiem, oddychaniem, ciężko mi odksztuszać, fizjologia jest poza moją kontrolą. Renomowane ośrodki rehabilitacyjne, które są dla mnie szansą na poprawę zdrowia są poza zasięgiem finansowym moich rodziców. Na przykład doba pobytu w Uzdrowisku w Kamieniu Pomorskim kosztuje prawie 400 zł. Szansą dla mnie jest również przeszczep komórek gleju węchowego. Koszt przeprowadzonej pierwszej w Polsce takiej operacji wyniósł ok. 400 000 zł. Rodzinny dom, w którym będą się mną opiekować moi rodzice, nie jest przystosowany do warunków opieki nad niepełnosprawnym. Aby w pełni przystosować go do moich potrzeb, potrzebne będzie ok. 50 000 zł. Materiały budowlane, specjalne wyposażenie łazienki, ekipa budowlana itp. Zanim stanę na nogi o własnych siłach będę potrzebował wózka. Proszę, pomóż. Liczy się każda złotówka. Chcę znowu normalnie żyć. Chcę znowu pomagać innym!!!