Profil organizatora
Łukasz Gryba
Zweryfikowany przelewem i dowodem osobistymJestem Łukasz, mam 30 lat. W czerwcu 2017 roku zdiagnozowano u mnie ostrą białaczkę szpikową. Bardzo źle się czułem, ciągłe zmęczenie dokuczały mi. Postanowiłem zrobić morfologię krwi. Wyniki były bardzo złe.... od razu skierowano mnie do Kliniki w Białymstoku. Ze względu na to, że miałem o organizmie wirusy musiałem przyjmować antybiotyki wraz z chemią. Częste gorączki doprowadzały do tego, że konieczne było przerywanie chemioterapii. Długo nie pomagała chemia... lekarze twierdzili, że juz raczej nie mam szans na przeżycie, potrzebny był przeszczep natomiast bez remisji choroby było to nie możliwe. Przebadano moją siostrę czy może być dawcą szpiku. W niedługim czasie okazało się ze jest zgodność między mną a siostrą. Długa walka... czekanie na remisję ... i wciąż zero odpowiedzi na chemię... modlitwy i czekanie na cud. Po 4 cyklach chemii okazało się ze jest remisja. Byłem przeszcześliwy jak i moja rodzina. Przeszczep miałem w Gliwicach 28.11.2017r. Przyjmuje drogie leki oraz jeżdżę na konsultacje do Gliwic. Z tego względu, że choroba trwała zbyt długo, muszę przez pół roku jeździć na chemię do Kliniki w Białymstoku. Po leczeniu chemią zauważyłem, że moja skóra zmieniała kolor nażółty , białka w oczach też były żółte. Nie miałem apetytu. Po wizycie w Gliwicach profesor skierował mnie natychmiast do szpitala do Białegostoku, gdzie stwierdzono u mnie chorobę przeszczep przeciwko gospodarzowi. Jets to bardzo groźna choroba (powikłania po przeszczepie szpiku), która zajęła wątrobę - stąd też zmiana koloru mojej skóry i oczu. Włączone natychmiast zostało leczenie sterydami i innymi lekami, które miejmy nadzieję obniżą poziom bilirubiny we krwi. Musimy jeździć na częste kontrole do Gliwic i Białegostoku. Jest to kosztowne dla nas. Do tej pory utrzymywałem rodzinę synka i żonę. Jednak choroba, która jest bardzo ciężka do wyleczenia przeszkodziła mi w rodzinnych planach. Dlatego, też proszę o wsparcie finansowe dla mnie, o pomoc w pokryciu kosztów leczenia, dojazdów na wizyty i życia codziennego. Za pomoc bardzo wszystkim jestem wdzięczny....