Zbiórka pieniędzy dla 4 letniej Wiktorii. Zbieramy na przeszczep komórek macierzystych w szpitalu w Bangkoku, który odbędzie się w październiku 2019 Odsyłam do wydarzenia https://www.facebook.com/events/2234796340164490/

Wiktoria Kopniewska skończy w listopadzie 2019 roku 5 lat. Nie chodzi samodzielnie, nie siedzi bez pomocy innych, nie mowi... Nie jest w stanie bawić się z innymi dziećmi, pójść z mamą na plac zabaw, pobiegać z tatą w parku. Jej grafik jest przepełniony- zajęcia z całym sztabem specjalistów to codzienność Wikuni. Często dziecięcy śmiech i beztroska zostają zamienione na łzy, ból i cierpienie. Bo każdy moment, każda aktywność to walka… Dlaczego?

Oto historia Wiktorii Kopniewskiej

Ta dzielna dziewczynka przyszła na świat o wiele, wiele za wcześnie, bo w 25 tygodniu ciąży i od samego początku walczyła o życie. Bezdech, zatrzymanie akcji serca, odma płucna, niedotlenienie, karmienie sondą czy sepsa- z tym wszystkim zmierzyła się i przetrwała! Po kilku miesiącach spędzonych w szpitalnym inkubatorze wróciła do domu z rodzicami. Późniejsza diagnoza była druzgocąca- czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce oraz bardzo silna wada wzroku, wynikająca z wcześniactwa.Wkrótce rozpoczęła się intensywna rehabilitacja, która trwa do dziś. Niestety od pierwszego roku życia, Wikunia cierpi z powodu padaczki. Ataki pojawiają się każdego dnia, bywają bardzo długie i trudno po nich wrócić do rzeczywistości. Co gorsze, padaczka jest lekooporna. Osłabienie wynikające z niej to nieprawdopodobne utrudnienie w osiąganiu zamierzonych efektów terapii. Z Wiktorią działają doskonali specjaliści, którzy pracują nad Jej rozwojem ruchowym i intelektualnym. Wszystko po to, by mogła mówić, samodzielnie siedzieć i … chodzić! To są marzenia Jej Rodziców, które mają szansę się ziścić, jeśli Wiktoria uzyska odpowiednią pomoc! A jest taka szansa.

Wiki zakwalifikowała się na terapię komórkami macierzystymi, która jest prowadzona w Bangkoku. Jej koszt to 30 tysięcy dolarów.

To dla Wiktorii nadzieja na rozprawienie się z ograniczającym Ją napięciem mięśniowym, wadą wzroku i zrealizowanie marzeń o samodzielności. Ta innowacyjna terapia pomogła już niejednemu dziecku, dlatego pozytywna odpowiedź, która nadeszła z kliniki wywołała u rodziców Wikusi ogromne wzruszenie. Ich ukochane dziecko w końcu będzie mogło wziąć w rączki zabawki, powiedzieć pierwsze zdanie… Potem pojawił się strach o to, skąd wezmą tak dużo pieniędzy. To dla Nich niewyobrażalnie wysoka kwota. Comiesięczne koszty samej rehabilitacji to blisko 5 tysięcy złotych. Nie licząc leków i różnego rodzaju przedmiotów ułatwiających codzienne funkcjonowanie. Mama Wiktorii nie pracuje, bo jest z córeczką 24 godziny na dobę. To nie jest możliwe, by im samym udało się zgromadzić taką kwotę.

Drodzy Państwo! Bez Was się nie uda! Pomóżmy Małej Wiktorii! Ona ma w sobie ogromną siłę, każdego dnia walczy o to, by być samodzielną, by móc bawić się z innymi dziećmi, by po prostu móc być wśród nich…WIKTORIA TO ZWYCIĘSTWO!