id: pvekh2

Ratujmy umierającą populację kotów... Zabija je choroba i człowiek

Ratujmy umierającą populację kotów... Zabija je choroba i człowiek

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 511 zrzutek i zebrali 1 196 602 188 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • KOTY Z LUBIESZYNA - AKTUALIZACJA Historia kotów z Lubieszyna poruszyła wiele serc, wynik zbiórki przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania - bardzo dziękujemy za wsparcie i pomoc! Bez Was nie byłoby to możliwe!!! Już dawno wiedziałam, że mam wokół siebie dobre duszki, ale tym razem przeszliście samych siebie! Dziękuję za każdą wpłatę, tyle udostępnień na facebooku i instagramie, masę wiadomości prywatnych, komentarzy i ciepłych słów. Czas na kilka faktów. Na chwilę obecną sprawy mają się tak: Na miejscu znaleziono pięć martwych kotów (w sobotę cztery, w niedzielę jednego). Sześć kotów od soboty jest w trakcie leczenia i hospitalizacji - mają zaawansowaną postać kalciwirozy - okropne nadżerki w pyszczku, wypływ z oczu i nos. U pięciu kotów wdrożone leczenie przyniosło już widoczną poprawę - wrócił apetyt, pyszczki wyglądają nieco lepiej, no i nasze dzikuski odzyskały przede wszystkim swoją moc ;) Koteczka w najcięższym stanie w tym momencie jest stabilna, jednak nadal walka o jej zdrowie trwa - kroplówki, seria leków, kropienie oczu, karmienie strzykawką - wszystko znosi bardzo dzielnie! Sekcja wykazała, że wszystkie koty cierpiały na ostrą kalciwirozę doprowadzającą do wtórnych zmian nerek i innych narządów, dokładny opis otrzymamy na dniach - mimo naszych przypuszczeń wychodzi na to, że przyczyną śmierci był wirus :( a nie działanie człowieka, Wyniki toksykologii będą za około miesiąc - próbki zostały wysłane do Puław, one pozwolą nam w 100% określić, czy zatrucie miało miejsce - bardzo chciałybyśmy się mylić i będziemy się cieszyć, gdy będzie pewne, że koty mogą po wyleczeniu bezpiecznie wrócić na miejsce. Uzbierane środki pozwoliły poza pokryciem leczenia, badań toksykologicznych i sekcji zakupić także środki higieniczne, zapas podkładów, miseczki, kuwety, łopatki, żwirki, oraz 4 klatki kenelowe, które bardzo pomogą nam w zapewnieniu komfortowych warunków dla każdego bezdomniaka po zabiegu/wymagającego przetrzymania po hospitalizacji. Zakupiłyśmy także jedzenie niezbędne na łapanki (ulubione kocie fastfoody, znacznie przyspieszające wejście do klatek ;)) oraz zapas puszeczek dla pozostałych bezdomniaków, które mamy pod opieką. Znaczna część środków została "zamrożona" na dalsze leczenie, suplementy lubieszyńskich kociaków oraz inne awaryjne-beznadziejne kocie przypadki, które pojawią się zapewne prędzej niż później na naszej drodze. Faktury i paragony dotychczasowe wrzucę w wolnej chwili na zrzutkę - 2 koty są leczone pod moją opieką, jutro 3 opuszczą szpital i dołączą do nich - opieka nad taką ilością totalnie nieobsługiwalnymi dzikuskami to kosmos. ;) Koty, które są na miejscu mają się dobrze, cały czas czuwamy.został założony fanpage @KocieStory gdzie będziemy dzielić się kocimi historiami oraz naszymi działaniami na rzecz kotów, nasza pomoc jest bowiem ciągła.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Nie wiem od czego zacząć, ale ponoć najlepiej od początku. Dorota jakiś czas temu odkryła populację liczącą ponad 20 kotów. Zabrałyśmy się za ich kastrację. W grudniu, w ciągu jednego tygodnia udało nam się z pomocą TOZ Szczecin wykonać 17 zabiegów. Wszystkie koty otrzymały opiekę pozabiegową, przebywały w ciepłych pomieszczeniach i wróciły na wolność. Były codziennie karmione, mają ciepłe budki. Cała populacja miała się dobrze. Pod koniec grudnia pojawiło się kichanie, od razu zostały wprowadzone suplementy na odporność. Przy tak dużej i bardzo dzikiej populacji niestety podawanie innych leków w ciemno może wyrządzić większą krzywdę niż pomóc. Wszystko było ok, do dnia dzisiejszego....

CHORE KOTY POTRZEBUJĄ NASZEJ POMOCY!

Dziś (05.01.2019) Jeden z kotów ( wiek poniżej roku) został znaleziony w stanie ciężkim, powłóczył nogami, ledwie żył. Natychmiast został zabrany do lecznicy, gdzie walczy o życie. Ma zaawansowany koci katar chore nerki, testy ujemne, jest bardzo słaby i jego rokowanie jest bardzo ostrożne. :(

Chwilę później na miejscu zostały znalezione cztery martwe koty. Sekcja jednego z nich nie wskazała żadnej choroby na bezpośrednią przyczynę śmierci, kot nie miał objawów kataru, drogi oddechowe czyste, płuca czyste. Wszystkie martwe koty zostaną poddane sekcji w poniedziałek w PIW ponieważ poważnie podejrzewamy działanie osób trzecich (akurat dziś zniknęły wszystkie miski pod bramą, które stały tam od miesięcy - przypadek?). Wróciłyśmy dziś na miejsce i zabezpieczyłyśmy budkę z pięcioma kotami w środku. Dwa z nich są w stanie ciężkim, trzy mają się nieco lepiej, ale wszystkie wymagają leczenia szpitalnego, które od razu zostały wdrożone. Na miejscu zostały jeszcze inne koty, które uciekły, nie jesteśmy w stanie określić ile ich jest i jaki jest ich stan. Wracamy po nie najszybciej jak to możliwe. Cała ta sytuacja, ilość kotów chorych nas przerosła, dlatego po raz pierwszy zwracamy się publicznie o pomoc tworząc zrzutkę. W imieniu tych, którzy głośno prosić nie mogą prosimy o wsparcie.

Niestety badania, szpital, leczenie 6 kotów (na dzień dzisiejszy, ale zakładamy, ze może być ich więcej), oraz sekcje czterech, by mieć pewność, czy otrucie i ingerencja człowieka miała miejsce (chcemy wiedzieć, czy miejsce jest bezpieczne dla tych, które żyją, teraz nie mamy pewności, czy mogą tam wrócić, a to całkowicie dzikie koty, których nie powinno się przesiedlać). :( Nie jesteśmy w stanie określić jaki rachunek przyjdzie nam zapłacić konkretnie, ale na bieżąco będziemy dodawać aktualizację i publikować wszelkie faktury od poniedziałku. Ewentualna nadwyżka zostanie wykorzystana na zakup środków higienicznych, klatek, jedzenia - rozdysponujemy wg potrzeb bezdomnych kotów, których mamy pod opieką więcej, nie tylko w tym miejscu. Prosimy, pomóżcie nam postawić je na nogi. Każda złotówka jest na wagę złota. :( Nie jesteśmy fundacją, tworzymy grupę przyjaciół, która pomaga prywatnie w ramach własnych środków i wsparcia znajomych, ale tym razem nie poradzimy sobie sami.

One nie przeżyją bez naszej pomocy.

Jeden z kotów w najgorszym stanie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 172

preloader

Komentarze 15

 
2500 znaków