Bardzo długo myślałam czy założyć tą zbiórkę, bo wstydzę się prosić o pomoc. Ale w końcu doszłam do wniosku, że taka pomoc będzie ulgą nie tylko dla mnie ale przede wszystkim dla moich dzieci. 

Niedawno po wielu latach uwolniłam się z bardzo toksycznego dla mnie związku, w którym to ja musiałam dbać o totalnie wszystko, męża, dzieci, utrzymanie, opłaty i ogólnie cały dom. Przez wiele lat robiłam to z jednej tylko mojej pensji, ponieważ mąż nie dokładał się do niczego. Przez wszystkie te lata kiedy było mi ciężko, musiałam się ratować różnymi kredytami i pożyczkami, które były wielokrotnie konsolidowane i ostatecznie kwota mojego zadłużenia urosła do niebotycznej dla mnie kwoty. I pewnie dalej radziłabym sobie z tym wszystkim sama ale niedawno nie wytrzymałam i zdecydowałam się odejść z tego toksycznego małżeństwa dla zdrowia psychicznego własnego i dzieci.

To niestety spowodowało konieczność szybkiej wyprowadzki z mieszkania męża, który nie chce pogodzić się z naszym rozstaniem. Ciągle urządza awantury, grozi wyrzuceniem nas na ulicę. Ja z mojej pensji i obecnym zadłużeniem nie mam szans na wynajęcie jakiegoś mieszkania i tak się wszyscy męczymy. O niczym innym bardziej nie marzę jak o spłacie długów, żebym mogła zapewnić dzieciom wreszcie godne życie i odpowiednie warunki do nauki. 

Jeśli ktoś mógłby mnie wspomóc choćby drobnymi kwotami, byłabym dozgonnie wdzięczna za możliwość spokojnego życia wreszcie z dala od terroru psychicznego.