Kochani,

poniżej opis zbiórki autorstwa głównego poszkodowanego - Witka Chojnackiego:

Wyprawa na Nordkapp miała być moim fotograficznym safari. Przygotowania i planowanie trwały blisko rok. Wiedziałem, że loty dronem w Norwegii są obłożone wieloma restrykcjami, więc wystąpiłem o wszystkie wymagane pozwolenia, ale…

Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Jestem doświadczonym pilotem drona z uprawnieniami A1/A3, A2. Mam wylatane setki godzin.

Nordkapp, Lofoty czy Morze Barentsa to pewniak do zrobienia wyjątkowych zdjęć wielorybów, orek czy rekinów długoszparów. Zabrałem więc drona mając już doświadczenie ze startami i lądowaniem na łodzi. Już na początku rejsu udało się sfotografować wspaniałego 8-metrowego rekina długoszpara. Widoki fiordów zapierały dech w piersiach. I te widoki mnie zgubiły. W jednym z portów wystartowałem żeby zrobić zdjęcie mariny, w której staliśmy. Sprawdziłem strefy zakazu lotów. Chciałem się wznieść na max. 30 m. Niestety okazało się, że miejsce startu zahacza nieznacznie o 5-kilometrową strefę zakazu lotów wokół pobliskiego, lokalnego lotniska. Miejscowy aktywista zadzwonił na policję i okazało się, że złamałem prawo, a karą jest konfiskata drona. Prawo złamane więc jest kara.

Straciłem drona. Nowy kosztuje 8 tys. zł. Tyle muszę uzbierać. Każdemu kto mi pomoże zdobyć wspomnianą kwotę oferuję zdjęcia norweskich krajobrazów na maila. Tym, którzy będą chcieć, za dopłatą za materiał wybrane zdjęcia wydrukuję na canvie.

To co pomożecie?