id: s4fhvy

Operacja serca Neli ze schroniska, u nas od tygodnia, a zostało jej kilka miesięcy życia :(

Operacja serca Neli ze schroniska, u nas od tygodnia, a zostało jej kilka miesięcy życia :(

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 146 206 zrzutek i zebrali 1 193 924 635 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności4

  • NELA ODESZŁA dziś po północy. Pusto. Otępienie. Byliśmy przygotowani na odejście Neli podczas operacji, ale nie po. Przecież ta ciężka operacja się udała... Nelka 10 minut przed śmiercią wróciła z ostatniego spaceru przed spaniem. Nie chciała na niego iść. Cały dzień nic też nie chciała jeść. Nagle usłyszeliśmy najbardziej przerażający pojedynczy skowyt. Pobiegliśmy do Nelki myśląc, że może środki przeciwbólowe przestały działać. Ale Nelka odpłynęła. Minęło kilka sekund aż dopuściliśmy do siebie, że to może być akcja serca. Ale przecież to bez sensu, bo jej serce w końcu bije jak trzeba po operacji. To na pewno tylko ból. Ale nie reagowała na swoją ukochaną pastę mięsną, czyli to był sygnał, że jest najgorzej. Krzyk rozpaczy, panika. Itay zaczął masaż serca. Ja telefon do naszej kliniki kardiologicznej. Powiedzieli jak mam robić wdechy. Przez ponad 10 minut wykonywałam usta-nos ;( Itay masaż. Weterynarz powiedział, że to już koniec. Rozpacz. Marazm. Otępienie. Ona była niezwykła! Przeszła najgorsze, żeby umrzeć w domu? O co chodzi. To nie ma sensu. Nie brzydzę się jej kiedy uszło z niej życie. Nie sądziłam, że tak zareaguję. To mój pierwszy kontakt ze śmiercią. Rodzice wzięli ją na noc, żebyśmy nie musieli patrzeć na jej oczy bez iskry. Dziś zawieźliśmy do weterynarza. Powiedział, że to prawdopodobnie arytmia, migotanie przedsionków, serce stanęło. Najlepsza, najszybsza śmierć. Neluś. Nelka Channelka. Kochana, stadna, mądra i piękna.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Cześć ludziom dobrej woli! Niecałe 2 tygodnie temu adoptowaliśmy ok. 2 letnią Nelę ze schroniska. Od razu się zakochaliśmy w jej pozytywnym usposobieniu, i oddaniu ludziom. Wiedzieliśmy, że potrzebuje swojej watachy i że będzie idealną psią mamą dla naszych przyszłych dzieci. Przez 3 tygodnie wychodziłyśmy z nią na spacery przedadopcyjne, żeby zminimalizować jej stres związany z zamieszkaniem z nami. Powiedziano nam, że jest zdrowa. To pierwszy piesek w naszym życiu i już zdążyliśmy pokochać ją całym sercem, ale zaniepokojeni jej drganiami serca, poszliśmy do weterynarza. Od razu zdiagnozowano u niej wrodzoną chorobę serca, a badanie echa serca to potwierdziło. Cud, że przeżyła sterylizację, mając tak chore serce i "dziwne", że nie wykryto u niej tej wady, kiedy wystarczy do tego jedynie stetoskop. Po konsultacji z najlepszym psim kardiologiem w Warszawie, dowiedzieliśmy się, że operacja będzie kosztowała 3 000 zł. Jeśli się na nią nie zdecydujemy, zostanie jej tylko kilka miesięcy, do roku życia, wątpliwej jakości... trochę zastanawialiśmy się, czy warto ryzykować operacją, ale kilka miesięcy życia to za zdecydowanie za mało. Więc poradziliśmy się kardiologa, czy warto ryzykować. Psi kardiolog operował już takie wady u 70 piesków, ale młodszych. Mimo to, daje naszej Neli 60-70% szans na przeżycie, a jeśli przeżyje tę operację, to będzie już tylko lepiej (ewentualnie okresowo będzie musiała brać leki, ale to nic!). I będzie mogła żyć jak normalny piesek! Biegać, skakać i całować! Bo wrodzona wada będzie naprawiona. Operacja polega na zamknięciu przewodu tętniczego Botalla, żeby jej serduszko mogło się zmniejszyć, i dłużej dawać tyle miłości, ile daje teraz dając mokre całuski. Nela kocha ludzi i kocha swoje stado. Przez pierwszy tydzień była pełna energii, ale po traumatycznym sylwestrze i stresującej wizycie u weterynarza, stała się osowiała... Prosimy bardzo, pomóżcie zebrać nam pieniądze na operację Nelki! Ona wytrzyma operację, skoro wytrzymała już zabieg sterylizacji w schronisku-jest silną babką! Teraz jeszcze silniejszą, bo wierzy w ludzi i dostaje mnóstwo miłości. Wyciągnęliśmy ją z bezdomności, ale musimy jeszcze dać jej długie, wspaniałe życie. Koszt konsultacji i leków, jakoś jesteśmy jeszcze w stanie ponieść, ale niestety nie stać nas na tak duży jednorazowy wydatek, jak na operację. Wystarczy jednak, że 300 osób wpłaci po 10 zł, i Nelka będzie mogła żyć długo i szczęśliwie!!! Operacja przewidziana jest na luty. Proszę! Pomóżcie! ;( Każdy grosz się liczy! Razem się uda!

Ja i mój mąż w schronisku, tuż po adopcji. Nela jedzie do domu! W końcu ciepełko i uwaga człowieka!

Kochana, wpatrzona w człowieka swoimi ludzkimi oczami. Czuje pismo nosem...

Ma swoje posłanie, ale kanapa, wiadomo, najlepsza, bo ludzka!

Czujna, współpracująca, oddana.

"A tak wyglądałam w schronisku, bo wiedziałam, że ktoś mnie pokocha."

"Za snaczki zrobię wszystko. Żeby nauczyć się komendy, potrzebuję tylko 2 treningów, taka jestem mądra!"

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 94

PD
Paulina
250 zł
ME
Monika Elliott-Forystek
100 zł
AG
Agnieszka Gierczak-Cywińska
100 zł
TM
ToSo
100 zł
PG
Paweł Grudziński
100 zł
MM
Mateusz Majman
100 zł
BK
Bartlomiej Kamienny
100 zł
MS
Michael Schudrich
100 zł
AJ
Aga
100 zł
Iwona Łobarzewska
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 33

 
2500 znaków