Witam , jestem samotnie wychowujaca matka dwóch chłopców, 13 lat i dwa latka . Z racji tego ,że z młodszym synem bardzo często chorujemy , udałam się z nim do alergologa , na te chwile wyszła alergia na roztoczą, grzyby , trawy plesnie i żyto. Jestem załamana, ponieważ pani dr powiedziała jasno ,że dopóki w mieszkaniu jest taki grzyb , mały będzie chorował. I tu zaczyna się znowu problem , niestety nie stać mnie na to aby wszystko zerwać, odgrzybić i położyć choćby zwykle farby, nie mogę podjąć pracy bo byłabym ciągle na zwolnieniu , z racji tych chorób syn jest zdrowy tydzień ,max dwa i na nowo chory. Nie moge juz patrzec , jak sie dusi , ciagle na sterydach , juz ma bardzo niska odpornosc .na przeżycie i opłaty mamy łącznie 1900zl , nie starcza mi już na jedzenie , jestem na ciągłych pożyczkach od znajomych , do tego ciągle leki dla młodszego syna . Remont i odgrzybienie to sprawa pilna , jak najszybciej muszę pozbyć się alergenu . Jest mi wstyd prosić o pomoc , ale nie mam innego wyjścia, dlatego też zwracam się z gorąca prośba, o wsparcie nas aby jak najszybciej odbył się ten remont . Dziękuję każdemu.