Nazywam się Alicja i nie spodziewałam się, że znajdę się w sytuacji, w której poproszę o pomoc. Ale stało się.

Dwa miesiące temu pojawiła się u mnie trauma. Osoba która powinna dać mi poczucie miłości i bezpieczeństwa skrzywdziła mnie w jeden z najgorszych sposobów. Z objawami PTSD udałam się po pomoc do psychologa. Mój były partner, oprócz skrzywdzenia mnie, zabrał moje pieniądze. Miał je oddać "szybciej niż myślę"... Obie sprawy zostały przeze mnie zgłoszone na policję, która oddała sprawę odpowiedniemu organowi.

Co to oznacza? Mierzyłam się z ogromnym lękiem przed wyjściem gdziekolwiek, w tym do pracy. Miałam częste napady płaczu. Powoli staram się stanąć na nogi, ale potrzebuję pomocy. Każda złotówka się dla mnie liczy, bo mam swoje zobowiązania finansowe, za które do tej pory nie zapłaciłam - np. studia. Mam kota, mojego cudownego przyjaciela, który też potrzebuje karmy i żwirku. W obecnej sytuacji tak naprawdę głównie myślę o nim, bo zasługuje na to, co najlepsze.

Będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc, bo teraz liczy się dla mnie wszystko.