Mój tata musi wyzdrowieć!
Mój tata musi wyzdrowieć!
Nasi użytkownicy założyli 1 155 950 zrzutek i zebrali 1 199 896 933 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mój tata pomagał mnie, teraz sam potrzebuje pomocy.
Bardzo dziękuję wszystkim, kto do tej pory już wsparł finansowo moją zrzutkę. Dziękuję za każdą małą i dużą wpłatę. Z radością informuję, że mój tata czuje się lepiej. Chemia pomaga! Ale przede wszystkim to wasze wsparcie jest dla taty bezcennym lekarstwem emocjonalnym. Uwierzył, że może go w życiu spotkać także to, co dobre.
Tak, jak obiecałam, postaram się każdemu podziękować. Proszę tylko o chwilę cierpliwości. Przygotowuję widokówki z podziękowaniami. Trochę tego jest! :)To cudowne, że aż tyle. Jeszcze raz wielkie dzięki. Pamiętajcie, dobro wraca!
Mam na imię Mary. Pochodzę z Kenii, z regionu Meru, oddalonego od Nairobi 250 km. W naszej wsi, Magumoni, mieszka prawie 300 osób, a jeszcze do niedawna nie było tu ani prądu, ani wody. Gotowało się na ogniskach, a po wodę chodziło się codziennie 15 km do rzeki. Teraz jest wiejski wodociąg publiczny. Raz na tydzień można nabrać wody do beczek. To już luksus! Do najbliższego miasteczka, do Chuka, takiego dokąd dojeżdża publiczny transport, jest około 30 km. Można tam dojechać głównie motorami. Te wynajmuje się jak u nas taksówki. W takich warunkach wzrastałam.
Mój ojciec rozumiał, że jedyną szansą na lepsze życie dla mnie jest nauka. Postanowił posłać mnie do szkoły. We wsi szkoły oczywiście nie było, a ta w mieście kosztowała ogromne pieniądze. Żeby zarobić na mój pobyt w szkole z internatem tata pracował jako stróż nocny w misji katolickiej, którą prowadzili księża z Indii. Zamiast wypłacać pensję mojemu tacie, księża opłacali moją naukę. I tak było przez 4 lata.
Dzięki temu, że zdobyłam w Kenii wykształcenie średnie możliwy był mój przyjazd do Polski i dalsze kształcenie (które sama opłacałam). Mieszkam w Polsce od 12 lat. Mam już polskie obywatelstwo i życie, o jakim nie mogłabym marzyć, gdyby nie poświęcenie, trud i wielka pomoc mojego taty.
Dziś on potrzebuje pomocy, a ja czuję potrzebę odwdzięczenia się za jego poświęcenie. Tato jest po dwóch operacjach. Cięzko mu chodzić, ciężko złapać oddech. Lekarze kazali unikać zimna i przeciągów.. Raz w tygodniu musi być w Nairobi, żeby pobrać kolejną chemię. I tu zaczyna się dramat – żeby dojechać do stolicy tata wstaje o 4 rano, najpierw jedzie jako pasażer na… motorze do Chuka, potem przesiada się do busa, którym jedzie około 4 godzin. Pobiera chemię i wyrusza w podróż powrotną. Wytrzymał taką podróż 3 razy. Teraz już nie ma siły, zwłaszcza na ten motor. Mama może zamówić prywatny samochód, ale w warunkach kenijskich kosztuje to ogromne pieniądze. W przeliczeniu na złotówki – 400 zł. Ojciec ma 77 lat, rodzice utrzymują się z małego gospodarstwa. Dochodu praktycznie nie mają. Zrobiliśmy już w Kenii zbiórkę wśród rodziny i znajomych – każdy dał, ile mógł. Uzbierało się 30 tys. szylingów kenijskich (1100 zł). Jest to kwota ogromna, jeśli wziąć pod uwagę, że w okolicy nie ma szans na stałą pracę, a dorywczy zarobek dzienny to 200 szylingów. (A jeszcze z takich dorywczych zarobków miejscowi utrzymują swoje rodziny!). W Kenii możliwości rodziny się wyczerpały. Moje w Polsce już też.
Najgorsze jest to, że potrzeba pieniędzy nie tylko na transport do stolicy, ale i na opłacenie pobytu taty w szpitalu. Jest oczywiste, że szpital wystawi fakturę na wysoką kwotę. Wiemy, że pewną część pokryje ubezpieczenie. Tylko jaką?
Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich znajomych i nieznajomych – jeżeli tylko możecie, pomóżcie! Los mojego taty jest w waszych rękach i sercach. Jeśli każdy, kogo poruszy ta historia, wpłaci tyle, ile mu serce podyktuje, pieniędzy na leczenie na pewno wystarczy.
W podziękowaniu za wsparcie oferuję:
1. Pocztówka z Kenii z moim podziękowaniem w języku suahili – dla każdego wpłacajacego
2. Nagroda główna – kenijskie korale ręcznie robione
3. Różne drobiazgi – magnes, breloczek, naklejki itp. Na pewno finalnie dla osób, które wpłacą od drugiej do dziesiątej najwyższej wpłaty. Jak będę miała możliwość - podziękuję większej liczbie osób.
Bądźmy w kontakcie:
E-mail: [email protected]
Facebook: https://www.facebook.com/mary.kanini.353
Przykładowy gadżet - magnes na lodówkę.
Przykładowy gadżet - brelok do kluczy
Przykładowy gadżet - naklejka np. na zeszyt
KoraLe
/dla osoby, która wpłaci Najwięcej/
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!