Zbieramy środki na opiekę weterynaryjną Lucjana, który trafił do nas uratowany przez osoby, którym nie był obojętny Jego los. A oto jak opisały nam jak do tego doszło:

Dzisiaj około g.14 w Ząbkowicach Śląskich przy ulicy Ogrodowej, w potoku Zatoka znaleźliśmy psa (prawdopodobnie tam wyrzuconego) - około 10-12 a może nawet więcej lat. Pies był przestraszony, nie reagował na wołanie, wygłodzony, prawdopodobnie ma złamaną przednią łapę i duży guz wyglądający na nowotworowy. Na miejsce została wezwana straż pożarna, która pomogła wyciągnąć psa z zatoki. Został On chwilowo zabezpieczony w kojcu jednego z uczestników akcji ratunkowej. Po próbie skontaktowania się z TOZem Ząbkowice otrzymaliśmy informację od Pani z Urzędu iż TOZ, tutaj cytat: "nie przyjmuje zwierząt starych i chorych". Po tej informacji skontaktowaliśmy się z Panem Robertem, który przyjął psa do Schroniska w Gilowie. Za co bardzo jesteśmy wdzięczni i dziękujemy.

Z naszej strony możemy jedynie dodać, że nie ma słów, które w odpowiedni sposób opisały by to co stało się temu starszemu, schorowanemu psu... Zastanawiamy się jedynie, czy Jego właściciel widząc zdjęcia i czytając ten post jest z siebie zadowolony i czy dziś będzie dobrze spał... :( NIE ŻYCZYMY PANU/PANI KOMPLETNIE NIC!!!

Tymczasem zabieramy się za pomoc Luckowi, w czwartek jedzie na kompleksowe badania, jednocześnie szukamy dla Niego domu tymczasowego lub nawet stałego. Prosimy Was o wsparcie zrzutki na potrzeby związane z Jego opieką weterynaryjną i być może operacją związaną z usunięciem guza (czekamy na opinię weterynaryjną). O dalszych losach naszego nowego podopiecznego na pewno będziemy informować na stronie Schroniska, tymczasem trzymamy mocno kciuki, żeby udało się podreperować Jego zdrowie, co umożliwi Mu komfortowe życie na starość, być może już w nowym domu. Serdecznie prosimy o wsparcie.