id: twraw7

Pomoc dla Darka

Pomoc dla Darka

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 155 169 zrzutek i zebrali 1 199 593 372 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jak czuje się osoba gdy najbliższy dla niej człowiek zaczyna walkę o życie? Ja dowiedziałam się całkiem niedawno, mój mąż osoba mi najbliższa zachorowała na raka. Rak płasko-nabłonkowy rogowaciejący tak brzmi diagnoza, która odwróciła nasze życie o 180 stopni.

Zaczęło się dość niewinnie, zmiana na języku, która z czasem zaczęła powiększać swoje rozmiary, konsultacje z lekarzami, badania i jeszcze więcej badań. W dniu 07.07.2019 zapadła diagnoza i już było wiadomo co trzeba zrobić, usunąć guz wraz z kawałkiem języka i węzłami chłonnymi. To była ta najlepsza z możliwości która dawała największe szanse na szybki powrót do zdrowia. Niestety lekarze z Poznania nie uznali wyników z Gorzowa Wielkopolskiego, kazali robić rezonans u siebie. Na wyniki rezonansu czekaliśmy 3 tygodnie z powodu okresu urlopowego, mało dużo? Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy jak bardzo liczy się ten czas, jak szybko on ucieka. 10 września wstawiliśmy się w szpitalu w Poznaniu na operacje okazało się ze guz już jest za duży, że nie ma możliwości operacji. Nogi się pode mną ugięły, lekarze musieli opracować nowy plan leczenia. Na drugi dzień została założona Darkowi tracheotomia która miała za zadanie umożliwić swobodne oddychanie, ponieważ guz był już na tyle duży że zatykał gardło. Na tym zakończyło się leczenie szpitalne, kazali nam wracać do domu i czekać na chemię.

Po 6 dniach nastąpiły komplikacje związane z tracheotomią. Krwotok, który wystąpił zagrażał bezpośrednio jego życiu. Transport karateką do szpitala w Gorzowie, szybka diagnoza na SOR- oskrzela były już zalane krwią, mąż tracił przytomność, od razu zabrali go na blok operacyjny gdzie zaczęła się walka o życie, która trwała około 4 godzin. Jego organizm był na tyle osłabiony, że nie mógł się wybudzić. Lekarz który operował kazał nam się modlić, pozostało tylko mieć nadzieje. Minęła godzina od końca operacji i wtedy zobaczyliśmy łóżko z Darkiem wyjeżdżające z sali wybudzeń, zagrożenie życia minęło. Kolejne dni spędził w szpitalu, wszystko musiało się zagoić. Od tego czasu minęły 3 tygodnie, guz urósł jeszcze bardziej, dlatego został założony PEG - przetoka odżywcza wykonana w celu bezpośredniego podania pokarmu do żołądka. Darek przyjął pierwsza chemie, którą źle znosi. Guz się obkurcza powodując przy tym pękanie naczynek i krwotoki. W dniu 14.10 wystąpił następny krwotok, lekarze boja się ze jeśli dojdzie do kolejnego krwotoku mogą nie być w stanie nad nim zapanować. Na dzień dzisiejszy wracają rozmowy na temat przeniesienie męża na oddział do Poznania lub Szczecina, by któryś ze szpitali podjął się operacji. Zanim to nastąpi musi być wdrożona radioterapia, która ma na celu pozamykanie naczyń które codziennie pękają.

Koszty związane z leczeniem są ogromne, dlatego potrzebujemy pomocy finansowej w celu dalszych konsultacji i zakupu potrzebnych suplementów podnoszących odporność, również codzienne dojazdy do męża kosztują, gdyż mieszkamy w innym mieście. Mamy trójkę wspaniałych dzieci i rodzinę, która wspiera nas jak tylko mogą, czekając na powrót Darka do domu.

Proszę o wsparcie

Z całego serca dziękuje,

Agnieszka Mokrzycka

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 268

preloader

Komentarze 23

 
2500 znaków