id: udeykb

Walka z nowotworem, muszę żyć dla swoich dzieci.

Walka z nowotworem, muszę żyć dla swoich dzieci.

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 146 298 zrzutek i zebrali 1 194 095 187 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Chciałam podziękować tym osobom które mnie już wsparly duchowo i finansowo.Nie jest mi naprawdę łatwo jeżdżę co drugi dzień na badania i wyniki 120 km.w niedzielę kładę się na oddzial i w poniedziałek będę operowana.Czy operacja zakończy się sukcesem czy też otworzeniem pobraniem materiałów do badania i zamknięciem oraz podawaniem chemii to tylko Pan Bog wie.Proszę was o modlitwę bo tylko to mi zostało. Pozdrawiam.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Mam 42 lata jestem mamą trzech synów w wieku 22,5,3,lata.Niespełna miesiąc temu padła u mnie diagnoza nowotwór jajnika. Zalamalam się jak lekarz wypowiadal te słowa odrazu przed oczami stanęły mi moje dzieci ,co te maluchy zrobią beze mnie otarlam łzy i postanowiłam szukać pomocy gdzie się tylko da.Jarocin,Poznań, Zielona Góra. Wszędzie słyszałam to jest bardzo duży guz jajnika lewego w Poznaniu stwierdzili ze jest guz jajnika prawego więc dopóki nie będę zoperowana jesli pozwoli na to wycinek badania tak naprawdę nie wiadomo w jakich narzadach on się jeszcze umiejscowil . W końcu trafilam na dwóch docentow ktorzy są ze mną szczezy my Panią otworzymy pobierzemy wycinek a że w szpitalu jest labolatorium w czasie operacji bedzie wynik i decyzja czy wycinamy czy zamykamy z powrotem i leczymy chemioterapia. We wtorek jadę na badania i wyniki przygotowujące mnie do operacji.W kilka dni wydaliśmy nasze oszczędności na diagnozy.Niestety na NFZtrzeba czekać ok 3 miesiące ja tego czasu niemam.Mam coraz wiekszy brzuch bo guz rosnie z dnia na dzień boli ciągnie mam problemy z jedzeniem ,poruszanuem się bo noszę taki zbedny balast przed sobą. Synek pyta mnie mamo jeśli ty nie masz tam dzidziusia to masz coś zlego w brzuchu prawda ? staram się ukryć łzy a jego oczka są takie przestraszone.Jest mi ciężko tym bardziej ze od 5 lat mamy w domu obloznie chorego tatę który jest po ostrym zapaleniu trzustki z czesciowa martwica. Proszę ludzi dobrej woli o pomoc brakuje mi już pieniazkow na wizyty ,badania ,wyniki ktore są mozliwe i w miarę szybko wykonywane na NFZrobie bezpłatnie, leki. Obecnie nie mogę pracowac piniewaz stan zdrowia mi na to nie pozwala jestem na chorobowym ,jak pisałam wczesniej mamy obloznie chorego tate i mąż musi się nim opiekować bo do opieki nad num trzeba mężczyzny do dzwigania .Nie ukrywam jeszcze przez moją chorobe jest ciężko. To co opisałam mam udokumentowaneDziękuje za zrozumienie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 3

GR
Greta
50 zł
 
Dane ukryte
40 zł
 
1 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!