Hejka wszystkim, przychodzę z prośbą o pomoc przy kosztach leczenia Kory. Kora to stary, schorowany piesek z nieprzyjemną przeszłością - jako mały psiak straciła wzrok i była dwa razy w schronisku. Raz przed znalezieniem swojego właściciela na długie lata, a później po jego śmierci, gdzie spędziła 3 lata. Po tych 3 latkach adoptowałam go ja ze swoim zmarłym jakiś czas temu chłopakiem, więc niestety straciła kolejnego z właścicieli. Korcia oprócz swojej ślepoty cierpi na niedoczynność tarczycy. Przez ostatni tydzień miała duże problemy z jedzeniem, stawałyśmy z mamą na rzęsach żeby jadła, do weterynarza trafiła po ataku który nastąpił w sobotę 4.11.2023. Podejrzewano napad padaczki, ale nie zrobiono jej żadnych badań i zabraliśmy ją do domu z terminem do naszego zaufanego weta na poniedziałek (jej stan ustabilizował się). W poniedziałek 6.11 podano jej kroplówkę, leki przeciwbólowe, rozkurczowe i antybiotyk. Okazało się też po usg i rentgenie, że najprawdopodobniej ma kamienie w pęcherzu (do badania poszła krew i mocz, więc upewnimy się, czy to nie ostra infekcja dróg moczowych), oraz zapalenie trzustki. Dzisiaj 7.11 dostaliśmy kolejne leki do domu i ponownie przeprowadzono usg, zapłaciliśmy za wizytę z poniedziałku i dzisiejszą, a przed nami dalsze opłaty i prawdopodobna operacja. Prosimy o pomoc w związku z opłatami za koriczkę, ponieważ cena zwaliła nas z nóg. Dziękuje wszystkim za choćby złotówkę 💚