Wyrzucona, niepotrzebna czeka na swoją szansę
Wyrzucona, niepotrzebna czeka na swoją szansę
Nasi użytkownicy założyli 1 083 168 zrzutek i zebrali 1 183 963 674 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dnia 18 września otrzymaliśmy zgłoszenie o błąkającej się suczce w pobliskim lesie. Prawdopodobnie została wyrzucona z auta. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że suczka faktycznie mogła zostać porzucona, ponieważ od ponad 6 godzin pozostawała w tym samym miejscu chodząc po ulicy i wpadając pod auta. Jej reakcja po otwarciu drzwi była natychmiastowa. Wskoczyła na przednie siedzenie, usiadła i nie wyglądała jakby miała zamiar gdzieś uciekać. Postanowiliśmy odwiedzić kilka pobliskich wsi z nadzieją, że uda nam się ustalić właściciela. Niestety nasze obawy się potwierdziły i nikt w okolicy jej nie rozpoznał. Suczka została przez nas zabezpieczona i przy pierwszych oględzinach zaniepokoiło nas, że dosyć nerwowo reagowała na wszelkie próby dotknięcia jej w okolicy brzucha. Ponieważ sytuacja miała miejsce w późnych godzinach wieczornych i nie wyglądała na zagrażającą jej życiu, została zabrana do weterynarza kolejnego dnia. Na wizycie okazało się, że suczka ma problem z oddawaniem moczu w wyniku czego musiała zostać natychmiast cewnikowana pod narkozą. Zabieg odbył się bez żadnych komplikacji jednak suczka nadal pozostaje osłabiona, czego objawem jest np. lecąca z nosa krew. Czeka ją zabieg pilnej kastracji, do tego czasu pozostaje pod opieką lekarza weterynarii w stacjonarnym szpitalu. Po hospitalizacji czekają ją rutynowe zabiegi jak szczepienia, chipowanie, odrobaczanie, zabezpieczenie na pchły i kleszcze oraz konieczna w jej przypadku wizyta u fryzjera. Dalej będziemy próbowali odnaleźć właściciela, ale do tego czasu potrzebujemy środków na jej utrzymanie. Suczka dostała imię Frania i ma około 3 lat. Bardzo prosimy o pomoc w zapewnieniu jej nowego startu.
Dnia 18 września otrzymaliśmy zgłoszenie o błąkającej się suczce w pobliskim lesie. Prawdopodobnie została wyrzucona z auta. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że suczka faktycznie mogła zostać porzucona, ponieważ od ponad 6 godzin pozostawała w tym samym miejscu chodząc po ulicy i wpadając pod auta. Jej reakcja po otwarciu drzwi była natychmiastowa. Wskoczyła na przednie siedzenie, usiadła i nie wyglądała jakby miała zamiar gdzieś uciekać. Postanowiliśmy odwiedzić kilka pobliskich wsi z nadzieją, że uda nam się ustalić właściciela. Niestety nasze obawy się potwierdziły i nikt w okolicy jej nie rozpoznał. Suczka została przez nas zabezpieczona i przy pierwszych oględzinach zaniepokoiło nas, że dosyć nerwowo reagowała na wszelkie próby dotknięcia jej w okolicy brzucha. Ponieważ sytuacja miała miejsce w późnych godzinach wieczornych i nie wyglądała na zagrażającą jej życiu, została zabrana do weterynarza kolejnego dnia. Na wizycie okazało się, że suczka ma problem z oddawaniem moczu w wyniku czego musiała zostać natychmiast cewnikowana pod narkozą. Zabieg odbył się bez żadnych komplikacji jednak suczka nadal pozostaje osłabiona, czego objawem jest np. lecąca z nosa krew. Czeka ją zabieg pilnej kastracji, do tego czasu pozostaje pod opieką lekarza weterynarii w stacjonarnym szpitalu. Po hospitalizacji czekają ją rutynowe zabiegi jak szczepienia, chipowanie, odrobaczanie, zabezpieczenie na pchły i kleszcze oraz konieczna w jej przypadku wizyta u fryzjera. Dalej będziemy próbowali odnaleźć właściciela, ale do tego czasu potrzebujemy środków na jej utrzymanie. Suczka dostała imię Frania i ma około 3 lat. Bardzo prosimy o pomoc w zapewnieniu jej nowego startu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!