Pani Maria (49 l.) samotnie wychowuje dwoje dzieci Jana (24 l.) oraz Martę (14 l.). Rodzina żyła normalnie i radziła sobie całkiem nieźle do czasu pożaru ich domu, który miał miejsce 12 lat temu. Od tamtej chwili życie pani Marii i jej dzieci zmieniło się diametralnie. Mąż zaczął pić i pani Maria postanowiła się z nim rozwieść. W ten sposób mogła chociaż otrzymać alimenty. W ostatnim czasie jednak były już małżonek zmarł, a dzieci zostały z długiem w funduszu alimentacyjnym. Obecnie starają się o rentę rodzinną. Pani Maria jest osobą łapiącą się każdej pracy od zbierania runa leśnego latem po cięcie drzewa i szkolenia do wojska. Niestety warunki mieszkaniowe po spaleniu domu nie są najlepsze, rodzina postawiła sobie po pożarze drugi dom, ale sytuacja finansowa nie pozwoliła na jego skończenie, więc żyją w stagnacji i czekają na lepsze jutro. Rodzina utrzymuje się jedynie ze świadczeń socjalnych w wysokości 1329 zł. Po odjęciu kosztów utrzymania, które wynoszą 556 zł, rodzinie zostaje zaledwie 257 zł na osobę, a z tego pani Maria musi opłacić jeszcze dojazdy dzieci do szkół oraz akademik syna. Najpiękniejszą cechą rodziny jest dążenie do wyjścia z biedy w której znaleźli się już dawno temu. Piękne jest dążenie matki do tego aby rozwijać zdolności swoich dzieci. Pani Maria stara się najmocniej na świecie, aby syn skończył studia i miał lepsze życie niż ona sama. Marta jest również zdolnym dzieckiem, uczy się dobrze i pomaga mamie w codziennych obowiązkach. Pani Maria jest bardzo wdzięczna za to, iż jej dzieci są zdrowe i wierzy, że będą miały lepszą przyszłość. Najważniejszą potrzebą pani Marii i jej rodziny są meble, a w szczególności łóżko dla córki. Rzeczy nie muszą być nowe, rodzina będzie wdzięczna za wszystko. Zapasy żywności i środków czystości pomogą przetrwać zimę, najcięższy okres dla rodziny.