id: vyk8s9

Usunąć co trzeba i wrócić do jogi

Usunąć co trzeba i wrócić do jogi

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 149 811 zrzutek i zebrali 1 195 941 767 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jogę zaczęłam ćwiczyć w 2009 roku. Trafiłam na zajęcia prowadzone metodą B.K.S. Iyengara i w tej metodzie już pozostałam. Joga jest przede wszystkim ciężką pracą z własnym ciałem, którego jak się okazuje w ogóle nie znamy. Na jodze wracają do nas wszystkie zaniedbania do jakich dopuściliśmy. Ich naprawianie jest trudne, ale od pierwszych zajęć czujemy że to działa. Jest to zazwyczaj bardzo długi proces lecz bardzo skuteczny. Ja, dzięki jodze, wyleczyłam przede wszystkim swój kręgosłup - miałam duże problemy z odcinkiem lędźwiowym i z barkami. Wszystko to minęło bezpowrotnie.

Joga pomaga mi również teraz - gdy choruję na raka piersi. Bałam się, że podczas chemioterapii nie będę w stanie robić nic. Wiele kobiet cierpi przy tym rodzaju leczenia na okropne bóle kręgosłupa i mięśni oraz totalne osłabienie. Ja czuję tylko lekkie osłabienie. Ćwiczę i prowadzę zajęcia kiedy tylko mogę. Forma nie jest ta sama, nie ma co ukrywać. Czasem nawet nie chce mi się iść na zajęcia. Ale kiedy tylko tam trafiam i wchodzę na matę, patrzę na uśmiechnięte, pełne nadziei twarze ludzi, którzy też przecież mają swoje problemy, często niemałe, to rośnie we mnie jakaś magiczna energia, dzięki której doskonale wiem co mam teraz robić.

Raka leczę prawie pół roku. Wiem, że nie jestem wyjątkiem, tą chorobę przechodzą w tej chwili miliony kobiet. Moja siostra również była chora, zakończyła leczenie 9 lat temu. W jej przypadku, 6 miesięcy po operacji jednej piersi rak pojawił się w drugiej. Ja nie chcę przechodzić chemioterapii drugi raz, za to jak najszybciej chciałabym wrócić na dobre na matę. Dlatego chcę usunąć od razu obie piersi. Jedna jest refundowana przez NFZ, druga nie. Koszt usunięcia piersi zdrowej to 15 000 zł.

Operacja musiałaby się odbyć na początku października, czyli zostało niecałe 2 miesiące na uzbieranie tej kwoty. Wierzę, że karma wraca. Uważam, że żaden z nas sam na świecie nie zrobiłby nic, natomiast razem możemy wszystko. Za każdą najmniejszą pomoc z góry Wam wszystkim dziękuję!

Namaste,

Karo

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 250

preloader

Komentarze 38

 
2500 znaków
  • MG
    Mirek Grodecki

    Samego zdrowia Tobie życzymy

    ukryta
  • Karolina Rudnicka

    Kochani ogromne dzięki. To co się tutaj wydarzyło przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Termin operacji zaklepany. Pozostaje mi tylko jak najszybciej dojść po niej do siebie i w pełni sił wrócić na matę, ale z takim wsparciem już się o to nie martwię ;-) W drugi weekend września zapraszam do swojej szkoły na dzień otwarty. Szczegóły na FB. Wielkie dzięki również dla całego zespołu zrzutka.pl - ten portal to pomoc dla wielu, działa na prawdę sprawnie. Moc uścisków ślę wszystkim zaangażowanym w tą zbiórkę!!!

  • J&
    Joanna & Mandala

    Namaste Wojowniczko :-)

    ukryta
  • MJ
    Małgosia Jelonek

    Karo! Podziwiam Twoja odwagę i siłę! Wracaj jak najszybciej na matę!

    ukryta
  • AG
    Anna Guzy

    Zdrowia i powodzenia????

    ukryta