id: 69dcum

Walka z mięsakiem

Walka z mięsakiem

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 019 zrzutek i zebrali 1 196 277 436 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć!


Mam na imię Ola, mam 23 lata i właśnie zmagam się z najgorszą życiową próbą - śmiertelną chorobą. Dotychczas miałam wrażenie, że mnie ten temat nie dotyczy, tym bardziej że nie miałam żadnych objawów, byłam okazem zdrowia - choroba została wykryta przez przypadek. t9106db460d1bf25.jpeg


W wieku 22 lat zachorowałam na nowotwór - mięsak tkanek miękkich sarcoma synoviale. Niestety choroba cały czas jest o krok przede mną. Przeszłam radykalną nefrektomię (usunięcie guza razem z nerką). Myślałam, że to koniec tego koszmaru, doszłam do siebie, wróciłam do pracy i starałam się dalej normalnie żyć. Niestety nadszedł czas pierwszych badań kontrolnych i już po 3 miesiącach od operacji okazało się, że choroba wróciła i pojawiły się przerzuty do płuc. Rozpoczęłam chemioterapię, która tylko mnie osłabiła, niestety nowotwór nie zareagował. Lekarze proponują kolejną chemię, ale obawiam się, że tym razem również leczenie nie przyniesie rezultatu, dlatego szukam ratunku na własną rękę. Zamierzam zrobić badania genetyczne, dzięki którym być może będę mieć szanse na leczenie celowane.

Poza tym planuje konsultacje w Niemczech, być może tam będą mieli dla mnie opcje innowacyjnego leczenia.yaa30952378d6c9a.jpeg


Na chemioterapię dojeżdżam do Gliwic, gdzie mam 70 km, konsultuje się również w Instytucie Onkologii w Warszawie, gdzie sam dojazd zajmuje mi kilka godzin w jedną stronę, spędzam tam zazwyczaj cały dzień i muszę nocować w Warszawie, co generuje kolejne koszty. Wizyty u polecanych Profesorów to nierzadko koszt kilkaset złotych.

Odkąd zaczęłam chemioterapię nie pracuję, żyje z oszczędności oraz pomocy najbliższych, którzy są dla mnie ogromnym wparciem w walce z chorobą.


Nikt, kto nie miał bezpośredniej relacji z określeniem "walka z rakiem", nie ma pojęcia ile strachu, bólu, niepewności, łez, rozczarowań, frustracji, złości i nadziei jednocześnie mieści się w tym określeniu.


Będę wdzięczna za każdą pomoc i udostępnienie! ❤

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 811

preloader

Komentarze 16

 
2500 znaków