Nazywam się Piotr Bogucki, mam 49 lat i mieszkam w Legionowie. Zbieram na czynsz i jedzenie, ponieważ półtora miesiąca temu straciłem pracę i do dziś nie znalazłem nowej. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, którego miesięczny koszt to 1700 złotych. Nie mam żadnych oszczędności, żeby przetrwać trudny okres. Proszę o wsparcie, bez którego być może znajdę się w położeniu, którego już nie uda mi się zmienić.

Jeżeli szybko nie znajdę pracy – a na to się zanosi – odłożone pieniądze starczą mi jeszcze na jeden czynsz (do 12 stycznia), a potem niestety będę musiał się wyprowadzić, co oznacza w moim przypadku bezdomność. Nie mam więc dużo czasu, a ta zrzutka jest być może moją ostatnią szansą.

Jestem osobą samotną, nieposiadającą rodziny, która mogłaby mi w jakiś sposób pomóc. Sytuacja jest tak zła, że wyprowadzając się z zajmowanego mieszkania, będę musiał zostawić tu wszystkie rzeczy, bo nie mam ich nawet gdzie przechować w oczekiwaniu na "lepsze czasy".

Dlaczego doszło do takiej sytuacji? Ponieważ przy czynszu w wysokości 1700 zł dochód 3500 zł (taki uzyskiwałem) nie daje możliwości odłożenia wystarczającego zapasu pieniędzy "na gorsze czasy". Cudem udało mi się uskładać niewielką kwotę oraz sprzedać kilka rzeczy, dzięki czemu jeszcze do stycznia mam mieszkanie. Zapewniam, że nie jestem osobą rozrzutną, ani nie mam nałogów – takie są po prostu koszty życia.

Można zapytać, dlaczego mam takie problemy ze znalezieniem nowej pracy? Sam się nad tym zastanawiam, bo wcześniej nie miałem z tym aż takiego kłopotu. Przez ostatnie 2 lata wykonuję zawód autora artykułów na strony internetowe i do niedawna udawało mi się dzięki temu przeżyć, choć zmieniałem kilka razy pracodawcę. Jednak przez ostatnie 1,5 miesiąca moje poszukiwania pracy nie przynoszą skutku. Moje aplikacje są w większości w ogóle nie otwierane, a na prawie każdą z ofert, na które aplikuję, odpowiada ponad 100 chętnych. Tu pewnie jest "pies pogrzebany" – z jakiegoś powodu sytuacja na rynku pracy pogorszyła się.

Podsumowując, potrzebuję zyskać więcej czasu na poszukiwanie pracy oraz na przekwalifikowanie się, co już rozpocząłem. Zamierzam, wykorzystując w pełni swoje możliwości, zatrudnić się w branży IT jako programista, zaczynając od zawodu testera oprogramowania, jednak na to także potrzeba czasu (kształcenie) i godnych warunków bytowania.

Ktoś zapyta: ale dlaczego nie pójdziesz tymczasowo do innej pracy, choćby fizycznej? Niestety nie pozwala na to mój stan zdrowia. Po pierwsze choroba kręgosłupa powoduje, że z powodu bólu nie mogę się schylać, zbyt długo stać, chodzić, a także miejsce do siedzenia muszę mieć bardzo wygodne. Bywa, że i leżenie sprawia mi ból.

Druga rzecz to zaburzenia depresyjne i lękowe, które objawiają się między innymi problemami ze snem, drgawkami, drętwieniem kończyn, napadami głębokiego smutku i obaw przed wykonywaniem najprostszych czynności. Nietrudno zgadnąć, że odbija się to negatywnie na mojej kondycji. Z tych powodów zbawieniem dla mnie jest możliwość wykonywania pracy w domu za pośrednictwem internetu.

Deklaruję, że jeżeli na moją zrzutkę zostaną wpłacone jakieś środki, a moja sytuacja nagle się poprawi – na przykład w ostatniej chwili znajdę pracę – to wszelkie niewykorzystane środki przeznaczę na dobroczynny cel. Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą i mogą pomagać oraz tych, którzy tej pomocy potrzebują.