id: wgzpbw

Operacja usunięcia ognisk endometriozy głęboko naciekającej

Operacja usunięcia ognisk endometriozy głęboko naciekającej

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 515 zrzutek i zebrali 1 196 602 739 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witam wszystkich serdecznie.


Mam na imię Alicja i w tym roku skończyłam 36 lat.

Na endometriozę choruję najpewniej od mojej pierwszej miesiączki, które praktycznie zawsze były obfite i bolesne. Żyjąc w przekonaniu, że „okres musi boleć” i „taka moja uroda” nie zdawałam sobie sprawy, jak ciężkie schorzenie mnie dotyczy. A warto wiedzieć, że endometrium, to błona śluzowa macicy, która u zdrowych kobiet raz w miesiącu złuszcza się i zostaje wydalona z organizmu wraz z krwią- tzw. miesiączka. W przypadku kobiet chorych na endometriozę sytuacja wygląda zgoła inaczej, gdyż endometrium nie wydostaje się całkowicie na zewnątrz, tylko niewydalona część wędruje po ciele, zagnieżdżając się np. w jajnikach, otrzewnej, układzie moczowym, jelitach, a nawet w skrajnych przypadkach- w płucach czy mózgu- tworząc ogniska endometriozy. Podczas miesiączki ogniska te rosną, powodując stany zapalne, zrosty, torbiele, guzy czy nacieki. To wszystko upośledza prawidłowe funkcjonowanie narządów, na których powstało ognisko czy naciek endometrium.

Pierwszy raz o swojej chorobie dowiedziałam się pod koniec 2016 roku, kiedy to z podejrzeniem nowotworu jajnika zostałam po raz pierwszy zoperowana. Wówczas badania histopatologiczne wykazały torbiel czekoladową- endometrialną.

Od tego momentu zaczęła się moja walka z chorobą. Wizyty od lekarza do lekarza (odwiedziłam w sumie około piętnastu różnych ginekologów). Każdy z nich tak naprawdę tylko rozkładał ręce i polecał, bym nauczyła się z tym żyć. Cztery lata później po raz kolejny zostałam zoperowana z powodu wodniaka jajowodu. Jak się później okazało, podczas tej operacji nie zostały usunięte wszystkie ogniska choroby, a dodatkowo duży guz na jelicie nie został w ogólne zauważony przez lekarzy.

Pomimo dbania o regularną aktywność fizyczną, o prawidłowe odżywianie i suplementację, choroba coraz mocniej zaczęła dawać o sobie znać (spore zaparcia połączone z biegunami, krew w kale, częste oddawanie moczu, ból w odcinku lędźwiowym, który tłumaczyłam siedzącą pracą, którą wykonuje od 16 lat). W związku z tym postanowiłam szukać pomocy i zgłębiać temat mojej choroby. Dzięki grupie wsparcia, do której należę, trafiłam na lekarzy z prywatnej placówki szpitalnej Medicover w Warszawie. Tutaj po badaniu specjalistycznym usg i wykonaniu rezonansu magnetycznego postawiono diagnozę: endometrioza IV stopnia głęboko naciekająca m in. endometrioza zaszyjkowo-odbytnicza, endometrioza odbytu, przydatki zrośnięte z macicą, która z kolei jest nieruchoma i zrośnięta z odbytnicą. Ciąża w aktualnym stanie zdrowia stanowiłaby zagrożenie życia, zarówno dla mnie, jak i dla dziecka, ponieważ powiększająca się macica spowodowałaby rozerwanie jelit.

W związku z tym, że endomertioza w moim przypadku jest już z bardzo zaawansowanym stadium z rozległym naciekiem na jelito (zwężająca jego światło w jednym miejscu w 60%, a w innym 40%) potrzebna jest pilna operacja, która nie jest refundowana, gdyż czas jaki należy zagospodarować do takiej operacji wynosi średnio od 7-10h, a także potrzebny jest zespół multidyscyplinarny tj. grupa ginekologów spec. od endometriozy, chirurg, anestezjolog a także często urolog, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje takiej skomplikowanej operacji.


W związku z tym zdecydowałam się poddać operacji właśnie w w/w szpitalu, gdzie wykonywane są małoinwazyjne laparoskopowe usuwanie ognisk endometriozy, przy jak najmniejszym okaleczeniu chorej kobiety. Koszt mojej operacji został wyceniony na kwotę 40 000 zł, a polegać ona będzie na uwolnieniu zrośniętych, zlepionych ze sobą narządów, usunięcia torbieli, nacieków, a także resekcji zajętej części jelita (z zespoleniem lub wyłonieniem tymczasowej stomii).

Nieleczona endometrioza może spowodować nieodwracalne skutki w funkcjonowaniu narządów wewnętrznych. W związku z tym, że potrzebna jest pilna operacja, nie jestem w stanie w tak krótkim czasie zdobycia tak dużej kwoty.

W związku z powyższym, zwracam się z prośbą o pomoc do wszystkich, bym mogła znów cieszyć się zdrowiem i życiem, bo jest ono w tym momencie zagrożone z uwagi na ciągle aktywny stan zapalny w moim ciele.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 147

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!