id: x9pvte

Życie z rakiem

Życie z rakiem

Nasi użytkownicy założyli 1 214 049 zrzutek i zebrali 1 312 490 761 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Link do zbiórki dla osób z Norwegii:

spleis.no/zyciezrakiemmateusza


Witajcie!

Od ponad roku walczę z chorobą nowotworową. Ostatni rok był najtrudniejszym wyzwaniem w moim życiu. Przeżyłem ból, zawód, rozczarowania, nadzieję, szczęście, strach i wiele innych skrajnych przeżyć.


Niestety nie mogę pracować, ponieważ męczę się bardzo szybko nawet przy podstawowych czynnościach. W zimę jeszcze mogłem trochę poprawiać swoją sytuację finansową, udzielając lekcji snowboardu. Udzielałem ich do końca, do czasu aż nie zabrakło sił.


Teraz już niestety to niemożliwe i przyszedł cięższy czas. Wszystko jest coraz droższe ,a zasiłek to tylko połowa tego co zarabiałem, choć dzięki Bogu za to że on w ogóle jest. 2 miesiące temu musiałem zacząć sprzedawać rzeczy z domu, żeby powiązać koniec z końcem. Doszło nawet do sytuacji, że nie miałem na wykupienie recepty i musiałem iść do szpitala prosić o leki. Na szczęście bez problemu je otrzymałem.


Skutki chemioterapii też są kosztowne.

Od czasu przyjmowania chemii zaczęły mi się sypać zęby. Próchnica ,której nigdy nie miałem bardzo je zaatakowała. Powypadały wypełnienia kanałów po wcześniejszych leczeniach,a żeby stały się kruche i zaczęły się łamać.


Leczenie zębów jest bardzo drogę,ale na szczęście duża część refunduje państwo dla pacjentów onkologicznych, jedna trzeba wracać "wkład własny". Leczenie dentystyczne musiałem przerwać w połowie, ponieważ muszę się uporać z fakturą za "wkład własny" na ponad 3 tys.


Jest to trudny czas i ciężko myśleć pozytywnie o przyszłości, kiedy żeby przeżyć człowiek musi pozbywać się dorobku swojego życia. Chciałbym z uśmiechem patrzeć w przyszłość,ale nieraz jest to bardzo trudne.


Jeszcze kilka miesięcy temu byłem pełny życia i energii. Około 2,5 miesiąca temu zaczęły się problemy.

Nawrót choroby, guzy na węzłach chłonnych zaczęły rosnąć z powrotem. Pech chciał,że jeden z guzów zaczął uciskać przewód żółciowy. Zaczęły się bóle i z żółtaczką wylądowałem w szpitalu. Zapalenie woreczka żółciowego i mała operacja udrażniania przewodu żółciowego, podczas której oberwała trzustka i zaczęły się jeszcze większe bóle z którymi nie mogę się uporać do dziś.


Ból nie odpuszcza ,a lekarze zwiększają tylko dawki leków. Mówią,że guzy uciskają na ośrodek nerwowy i pomoc może tylko chemia, która zacznie zmniejszać guzy i przestaną uciskać ośrodek nerwowy.


To już 3 seria chemii w ciągu roku, ktoś przyjmuje. Miałem też operacje, podczas której usunięto mi pół metra jelita grubego. Następnie operacja wątroby. Niestety z guzami na tych węzłach chłonnych, które zaatakował nowotwór , chirurdzy nie mogą nic zrobić.


Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają. Wielkim wsparciem okazują się ludzie obcy z internetu, którzy dają mi niekiedy więcej serca niż znajomi , których również ta sytuacja bardzo zweryfikowała. Nawet moja była dziewczyna od ponad pół roku nie odbiera ode mnie telefonu, ponieważ upomniałem się o dość znaczna kwotę,która ode mnie kiedyś pożyczyła. Teraz ona udaje,że jej nie ma i liczy na to,że umrę i nie będzie trzeba oddawać. Bardzo to przykre, szczególnie kiedy widzi się na jej relacjach zdjęcia z fajnych wakacji. Ludzi poznaje się w biedzie - myślałem, że to tylko takie powiedzenie, dopóki mnie to nie dotknęło.


Możnaby opowiadać o tym wszystkim godzinami,ale każdy z Was ma mnóstwo swoich problemów, wiem o tym.


Boje się bardzo tej zrzutki , ponieważ rok temu spotkałem się z falą hejtu od mniej życzliwych ludzi, których wcześnie uważałem za przyjaciół.

Padły oskarżenia,że udaje chorobę i będę musiał uciekać z miasta ,bo ludzie mi nie dadzą żyć jak się o tym dowiedzą -to słowa byłej znajomej.


Właśnie była u mnie pielęgniarka i prosiła o wejście na wagę. Bardzo się tego bałem,bo zdaje sobie sprawę z tego co dzieje się ze mną przez ostatnie miesiące. Ostatni raz jak się ważyłem około miesiąc temu, waga pokazała 69kg. Dziś już tylko 62kg przy 183cm wzrostu.

Staram się nie myśleć o tym jak to wygląda i jakim kierunku zmierza. List w którym otrzymałem informację o zapisaniu mnie na oddział opieki paliatywnej , też nie jest "słoneczkiem na przyszłe dni".


Ciężko mi to wszystko pisać,ale należą się Wam te wszystkie wyjaśnienia,skoro proszę o pomoc.


Będę na bieżąco starał się dla Was zdawać relacje na TikTok.


Będzie mi bardzo miło i bardzo mi pomożecie udostępniając tę zbiórkę i moje filmiki z TikTok.


Pozdrawiam Was Kochani i życzę Wam dużo zdrowia i szczęśliwego życia, które należy bardzo doceniać każdego dnia 😊❤️


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 152

preloader

Komentarze 1

 
2500 znaków