Bartek był zdrowym i wesołym chłopcem lubił chodzić do szkoły a w wolnym czasie jeździć na rowerze. W przeciągu kilku godzin życie mojego syna zmieniło się o 180stopni.

9 maja b.r. z synem zostaliśmy przetransportowani karetką na oddział onkologii w Poznaniu gdzie rozpoczęła się walka o jego zdrowie i życie. Bartek pilnie potrzebował przetoczenia płytek krwi. Kolejne badania potwierdziły diagnozę OSTRA BIAŁACZKA LIMFOBLASTYCZNA TYPU B. Rozpoczęto leczenie sterydowe i chemioterapię. Każdy dzień w szpitalu , każda dawka chemii to jednocześnie nadzieja i strach.

Wiemy że walka będzie trudna , długa i kosztowna dlatego prosimy o pomoc.

Celem zbiórki jest pokrycie dojazdów rodziców do szpitala w obecnej sytuacji nie są tanie a po wyjściu ze szpitala potrzebna będzie intensywna rehabilitacja. Będziemy zmuszeni podnieść standardy higieniczne , zmienić nawyki życiowe i jakość jedzenia. Zmiana standardów naszego życia na bardzo sterylne przeraża nas.

Mój starszy syn ma dopiero 8 lat i chciałby znów żyć jak inne dzieci a my rodzice będziemy walczyć o to z całych sil.

Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji... każde Wasze wsparcie finansowe jest niezwykle cenne i zapewni niezbędną pomoc w leczeniu naszego syna.