Bez Was nie dam rady wyjechać na turnus, ponieważ dostałam odmowę dofinansowania z PCPR-u, a płatność trzeba dokonać do końca maja. Mocno liczę na Was...

Kochani!

Potrzebuję bardzo Waszej pomocy w wyjeździe na turnus rehabilitacyjny nad morze, który ma się odbyć w lipcu.

Po raz kolejny okazało się, że niepełnosprawna osoba dorosła nie może liczyć na wsparcie naszego państwa. Kilka dni temu dostałam odmowę dofinansowania z PCPR-u, ponieważ pierwszeństwo miały dzieci i młodzież, a osoba dorosła może otrzymać dofinansowanie na turnus raz na 5 lat. U mnie minęły 4 lata, więc mój wniosek został odrzucony. Liczyłam również na wsparcie Fundacji TVN. Niestety, Fundacja będzie rozpatrywała wnioski w drugiej połowie roku, już po turnusie.

Nie jestem w stanie sama pokryć całości kosztu turnusu, tj. 4300 zł, dlatego bardzo mocno liczę na Wasze wsparcie. Liczy się każda drobna kwota, każda złotówka. Jeżeli nie dokonam zapłaty do końca maja, moja rezerwacja zostanie anulowana :(.

BARDZO ZALEŻY MI NA WYJEŹDZIE NA TURNUS. Rehabilitacja jest jedynym sposobem na spowolnienie postępu choroby, a chciałabym jak najdłużej żyć! Wyjazd na turnus rehabilitacyjny to jedyny moment w trakcie całego roku, kiedy mam co dzienne, systematyczne zabiegi. Ośrodki są wyposażone w odpowiedni sprzęt i wykwalifikowaną kadrę, dzięki czemu w jednym miejscu mogę skorzystać z kompleksowych zabiegów wspomagających siłę mięśni, przeciwdziałające przykurczą oraz urządzeniom zapobiegającym pojawianiu się odleżyn. Pobyt na turnusie to także szansa na zregenerowanie sił psychicznych dla mnie i mojej mamy, możliwość do wymiany doświadczeń z osobami znajdującymi się w podobnej sytuacji. W ciągu roku, zwłaszcza zimą większość czasu spędzam w domu, jestem niemal odizolowana od ludzi.

KILKA SŁÓW O MNIE, DLA TYCH KTÓRZY MNIE NIE ZNAJĄ.

Mam na imię Martyna i mam 29 lat. Jestem studentką 5 roku psychologii (studia niestacjonarne). Od urodzenia choruję na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Poruszam się na wózku elektrycznym. Nigdy nie raczkowałam i nie chodziłam. Wraz z wiekiem staję się coraz słabsza, pogłębiają się ograniczenia ruchowe, skolioza, niewydolność oddechowa. Ze względu na osłabiony układ odpornościowy, często zmagam się z infekcjami górnych dróg oddechowych. Na co dzień znajduję się podpieką Hospicjum, które prowadzi moją domową wentylację, ponieważ około 10 godzin na dobę korzystam z nieinwazyjnego respiratora.

Więcej informacji na mój temat: https://www.facebook.com/Jeden-procent-dla-Martyny-M-1564014767170207

BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA KAŻDĄ, NAWET NAJDROBNIEJSZĄ POMOC!