Chciałabym Wam przedstawić mojego najlepszego i najwierniejszego psiego Przyjaciela Franka. 

Franek jest maltańczykiem, w kwietniu skończy 7 lat. Jest psem, który ma wiecznego pecha. Ale zacznę od początku …

Dostałam go od mamy kiedy wyprowadził się od nas tata. Franek stał się moją przytulanką, pocieszycielem i chusteczką zlizującą łzy z moich policzków, kiedy miałam słabszy dzień.  Uśmiechał się do mnie kiedy byłam smutna, a na hasło” wrogowie” przeganiał gołębie sąsiada z naszego podwórka co wyglądało mega śmiesznie. Jeździł z nami wszędzie autem, nieraz śmialiśmy się, że kieruje razem z mamą autem, bo uwielbia siedzieć na kolanach kierowcy i śledzić mijające krajobrazy. Stał się naszym małym, białym bratem, a mama mówi do niego „ synu”. 

Frank 31.05.2018 uciekł z domu!!!  uległ wypadkowi samochodowemu. Wystraszył się burzy, której panicznie się boi i wpadł pod samochód. Dzięki ludziom dobrej woli i Facebook udało nam się go odnaleźć w klinice weterynaryjnej, pokiereszowanego, z przegryzionym językiem i ze złamanym kręgosłupem 😢

Dzięki długiej i mozolnej rehabilitacji udało nam się postawić Franka na nogi, niestety nie w pełni sprawne. Franuś szybko doszedł do siebie, ale złamany kręgosłup nie pozostawał bezgłośnie. Ucisk złamanego kręgu powoduje ucisk na jelita i pęcherz co powoduje samoistne jego wypróżniania. Ale to nie jest dla nas żaden problem . 

MAMY INNY BARDZIEJ POWAŻNY PROBLEM 

 od dwóch dni tylne łapki Franusia  odmówiły posłuszeństwa. Stały nie niewładne, plątają się i utrudniają normalną egzystencję.  Sprawia mu to ból, nie jest w stanie chodzić , piszczy. Jesteśmy bezradni. Dziś byliśmy na wizycie i prześwietleniu w klinice weterynarii. Diagnozy nie są optymistyczne. Franka czeka operacja kręgosłupa, której wyniki mogą być różne. W związku z tym, że chcemy i musimy zrobić wszystko aby ukrócić i zminimalizować jego cierpienie prosimy Was o pomoc. POMÓŻCIE NAM POSTAWIĆ FRANKA NA NOGI .