Samochód dla ukraińskich żołnierzy
Samochód dla ukraińskich żołnierzy
Our users created 1 233 606 fundraisers and raised 1 370 937 687 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
PODSUMOWANIE ZBIÓREK: CZWARTEJ I PIĄTEJ
Z trzeciej zbiórki została nam nadwyżka 17750 złotych.
W czwartej zbiórce uzbieraliśmy 22320 złotych
W niniejszej zbiórce uzupełniającej uzbieraliśmy 6690 złotych.
Daje to łączną kwotę 46760 złotych.
Całość tej kwoty została przelana Zoi, dyrektorce Bojowych Kotyków, poniżej dokument z listą przelewów z TransferGo (konto Zoi przyjmuje jednorazowo bodajże maksymalnie 30 tysięcy hrywien, stąd te częściowe wpłaty).
W przeliczeniu na hrywny, dzięki dość korzystnemu kursowi, dało to 434680 hrywien.
Zoja przeznaczyła te fundusze na zakup dwóch samochodów:
Volvo dla 79. brygady - 165000 hrywien
Mazda dla 28. brygady - 6600 euro, za które Zoja zapłaciła 290400 hrywien.
Daje to łączną kwotę wydatków 455400 hrywien. Brakujące blisko 20000 hrywien Zoja dorzuciła z zebranych przez siebie środków.
Lista przelewów dla Zoi:
Dokument przekazania samochodu dla 79. brygady:
Dokument przekazania samochodu dla 28. brygady:
Chłopaki z 79. z Zoją i swoim samochodem:
Dima i chłopaki z 28. z Zoją, samochodem i dodatkowym sprzętem zakupionym z funduszy Bojowych Kotyków:
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Bardzo proszę Was o wsparcie zbiórki na samochód dla ukraińskich żołnierzy z 22. brygady.
---------
Aktualizacja: pierwotny cel zbiórki został osiągnięty! Ale każda nadwyżka się przyda, bo wszystko co zostanie po kupnie samochodu przekażę na którąś ze zbiórek Zoi, o których mowa niżej.
----------
Nazywam się Michał Musielak, jestem nauczycielem akademickim na Politechnice Bydgoskiej. Od początku wojny pomagam uchodźcom ukraińskim w moim mieście, a od jesieni ubiegłego roku zacząłem pomagać ukraińskim żołnierzom, których trochę poznałem dzięki znajomościom zawartym w Bydgoszczy z osobami z Ukrainy.
Ta zbiórka jest uzupełnieniem poprzedniej zbiórki na czwarty samochód dla ukraińskiej armii. Zebraliśmy na ten cel 206 tysięcy hrywien i to miało starczyć na zakup solidnej terenówki. Niestety okazało się, że tamta zbiórka trwała za długo, bo ceny samochodów w Ukrainie zdążyły wzrosnąć (być może także z uwagi na zmiany przepisów celnych od początku kwietnia). I okazało się, że dobra maszyna to wydatek rzędu 240-250 tysięcy hrywien. To zaś oznacza, że w przeliczeniu na złotówki brakuje nam około 4 tysiące złotych.
I choć chciałem już odrobinę odpocząć od wolontariatu - bo za mną już 3 zbiórki na rzecz ukraińskich uchodźców w Bydgoszczy oraz 4 zbiórki na rzecz ukraińskich żołnierzy - to jednak uznałem, że nie mogę zawieść Dimy, żołnierza 22. brygady, który jest moją przyszywaną ukraińską rodziną (jesteśmy obaj wujkami dwuletniej Alisy z Odesy, która mieszka w Bydgoszczy). Dlatego bardzo chciałbym dozbierać tę brakującą kwotę dla jego oddziału, żeby łatwiej było im się bronić przed rosyjskim agresorem. A chłopaki walczą niedaleko od Czasiwego Jaru (okolice Bachmutu), czyli w miejscu, gdzie teraz trwają szczególnie silne ataki.
Na zdjęciu Dima z polską flagą, którą mu wysłałem w jednej z paczek
Jeśli uda się zebrać brakujące fundusze, to zakupem samochodu i jego zawiezieniem na front zajmie się Zoja, żona Dimy. Zoja na początku tego roku założyła w Odesie fundację "Bojowi Kotyky", która powstała, żeby skuteczniej pomagać ZSU - razem z Zoją zebraliśmy środki na samochód dla 79. brygady (to oddział, w którym przed wojną służyła sama Zoja). Zoja obecnie też zbiera na inne cele: celowniki optyczne dla Stalowego Kordonu oraz silnik do łodzi motorowej dla oddziału walczącego na przyczółku za Dnieprem koło Chersonia. A także prowadzi w Odesie stałą zbiórkę suchego prowiantu, który co jakiś czas zawozi na front.
Ale dla mnie obecnie najważniejsza jest niniejsza zbiórka.
I mam nadzieję, że też zakończy się sukcesem, tak jak poprzednie, o których można przeczytać niżej (w linkach do tamtych zbiórkach można też znaleźć pełne rozliczenia wydatków, z fakturami, potwierdzeniami przelewów itp. - uważam bowiem, że przejrzystość działań jest najważniejsza).
---------
Pierwsza zbiórka dla ZSU zaczęła się we wrześniu zeszłego roku - udało się wtedy zebrać około 25 tysięcy, co starczyło nie tylko na samochód dla 22. brygady, ale także na buty wojskowe, termobieliznę, opony i generatory. Od strony organizacyjnej, to znaczy przy kupieniu tych rzeczy i zawiezieniu ich razem z samochodem do Ukrainy pomogła nam wtedy znana fundacja "Pogoń Ruska".
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/xa3wz9
Dima z kolegą z oddziału odbierają w Słowiańsku samochód od Rafała "Archie" Roszkiewicza
---------
Po sukcesie pierwszej zbiórki Zoja poprosiła mnie o kolejną pomoc: w kupieniu butów wojskowych dla pograniczników ze Stalowego Kordonu, bo służy tam jej kum Maksym. Druga zbiórka zaczęła się na początku grudnia i poszła w błyskawicznie: w trochę ponad tydzień zebraliśmy 6 tysięcy złotych z hakiem, co starczyło na buty, termobieliznę, wsparcie remontu pierwszego samochodu (który zdążył wpaść w poślizg i się lekko poharatać), a także na odłożenie na kolejną zbiórkę, bo okazało się, że Maksym i chłopaki też potrzebują samochodu.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/uddrav
Film, na którym Maksym i koledzy dziękują za otrzymane wsparcie
---------
Trzecia zbiórka to ta wspomniana przed chwilą, a jej celem było auto dla Stalowego Kordonu. Okazała się być największym sukcesem, bo Gazeta Wyborcza zrobiła ze mną wtedy dłuższy wywiad na jej temat. I wyszło chyba dobrze, bo w ciągu doby bilans zbiórki wzrósł wtedy o prawie 25 tysięcy złotych (!!!), a łącznie stanęło na ponad 37 tysiącach złotych. To było niesamowite, ale przede wszystkim pomogło nam wesprzeć ZSU w większym zakresie niż było planowane. Stalowy Kordon otrzymał lepszy samochód niż zakładano na początku, a sporo funduszy odłożyliśmy na kolejny raz.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/xf79c3
Film z przekazania samochodu: kupiła go i zawiozła na front Zoja, która dziękuje tu razem z Maksymem
---------
Nie od razu było wiadomo na co mają być spożytkowane nadwyżki z poprzedniej zbiórki, ale po dyskusji z Zoją i Dimą ustaliliśmy, że spróbujemy podczas czwartej zbiórki dozbierać środki na dwa samochody: dla 79. brygady (macierzystej jednostki Zoi) i jeszcze jeden dla 22. brygady, bo okazało się, że też jest potrzebny. Pierwotnie chcieliśmy wykorzystać też środki zebrane przez samych żołnierzy, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że lepiej, żeby kupili sobie za swój żołd inne potrzebne rzeczy, a samochody sfinansujemy my - tym razem już oficjalnie jako fundacja "Bojowe Kotki". Ta zbiórka trwała najdłużej (trochę z uwagi na to, że sprawy zawodowe przeszkodziły mi w pełnym zaangażowaniu, które jest potrzebne w takich sprawach), ale ostatecznie zebraliśmy ponad 22 tysiące złotych, co w połączeniu z zaoszczędzonymi około 18 tysiącami z poprzedniej zbiórki dało sumę 40 tysięcy złotych. 79. brygada otrzymała już jakiś czas temu swoje BMW, natomiast dla 22. brygady chcemy dozbierać fundusze na obecnej zbiórce. Z dumą też dodam, że nasze Bojowi Kotyki otrzymały od dowództwa 79. brygady list z podziękowaniem za pomoc!
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/5hxmcs
Zoja przekazuje samochód chłopakom z 79. brygady
Dyplom dla Bojowych Kotków oraz jego dyrektorki Zoi z podziękowaniami od dowództwa 79. brygady
---------
Mam nadzieję, że to małe podsumowanie naszych dotychczasowych działań dobrze pokazuje, że to co robimy ma sens i że staramy się jak umiemy, by pomóc Ukrainie w tej ciężkiej wojnie. Cała przekazywana pomoc idzie bezpośrednio do rąk żołnierzy i to żołnierzy, których dobrze znamy. Wiemy też, że samochody tam na froncie ratują życie - Maksym już pisał mi, że wywoził chłopaków spod ostrzału samochodem otrzymany od nas.
Mam więc wielką nadzieję, że zdecydujecie się nas wesprzeć w obecnej, relatywnie niedużej zbiórce uzupełniającej. Jeszcze parę tysięcy złotych i starczy na samochód, który najlepiej poradzi sobie na donieckich wertepach i który niemal na pewno uratuje ukraińskie życia. W skali wojny to nie jest olbrzymia pomoc. Ale po pierwsze to suma takich małych oddolnych działań składa się na realną pomoc zwiększającą szanse Ukrainy na przetrwanie. A po drugie nawet jeśli to pomoc małoskalowa, to dla tych chłopaków, którym uratuje ona w przyszłości życie - będzie najwspanialszą pomocą na świecie.
Jeśli więc możecie, dołóżcie proszę do tego swoją małą cegiełkę. Z góry dziękuję za każdą Waszą pomoc.
Razom do peremohy!
Dima i jego przyfrontowy kotek
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Będziemy pomagać aż do zwycięstwa Ukrainy!
Zgodnie z tradycją - stówka na dobry start, niech i tym razem przyniesie szczęście. :)