Nie pozwól im stracić dachu nad głową
Nie pozwól im stracić dachu nad głową
Nasi użytkownicy założyli 1 226 034 zrzutki i zebrali 1 347 757 003 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zwracam się o pomoc dla rodziny, której dom jest w opłakanym stanie. Wszelkie remonty i naprawy w budynku wykonywano nakładem własnych sił, w miarę skromnych możliwości finansowych. Niestety, kiedy pojawiały się coraz to nowe problemy zdrowotne członków rodziny, potrzeby domu zeszły na dalszy plan. Najpierw w 2014 roku okazało się, że 13-letnia wtedy córka jest poważnie chora na nowotwór złośliwy lewej kości łokciowej. Wszystko zaczęło się od bólu ręki. Dziewczynka grała w siatkówkę, więc dolegliwości początkowo przypisywano przetrenowaniu. - Pamiętam jak dziś. Wręczono mi bez słowa skierowanie na onkologię. Ja wtedy się przewróciłam. Pomyślałam, że ręka jest złamana, że coś jest nie tak z kością. Nawet przez myśli mi nie przeszło, że to się może być rak – mówi ze łzami w oczach jej mama. Okazało się, że jest chora na bardzo rzadki nowotwór kości - Desmoplastic Fibroma. Nie ma na niego lekarstwa, a wiedza na jego temat jest bardzo ograniczona. Lekarze oznajmili rodzicom, że wytną guz i pozostaje modlitwa, aby nie było nawrotu, bo nic więcej nie można zrobić. Jakby tego było mało, po zwichnięciu prawej kostki znaleziono u niej przez przypadek włókniak niekostniejący, który usunięto podczas biopsji. Do tego astma i oznaki cukrzycy typu I.
Niedługo potem młodszą córkę zaczęła boleć noga. Okazało się, że i ona cierpi na nowotwór kości - włókniak niekostniejący, który usadowił się w trzech miejscach: 2 w udzie i 1 w kości piszczelowej. Tego nowotworu zazwyczaj się jednak nie wycina, a obserwuje. Może być przyczyną chronicznych złamań.
Kiedy sytuacja w miarę się unormowała, a mama dziewczynek znalazła stabilną pracę, okazało się, że jest w ciąży. Podczas badań lekarze zorientowali się, że przeszła zawał serca, a i ciąża jest zagrożona oraz obarczona wadami. Po wielkim stresie i ciągłych pobytach w szpitalach urodził się syn. Szczęśliwie nie miał chorób, które podejrzewali lekarze, ale wymaga monitorowania stanu zdrowia. Ojciec rodziny cierpi na nadciśnienie i niedowidzi na jedno oko, ale ma stałą pracę. Nieustanna walka z chorobami, wizyty lekarskie i zakup leków pochłaniają wszystkie oszczędności.
Stan budynku, w którym mieszka rodzina jest coraz gorszy. Potrzebny jest natychmiastowy remont. Dach od dłuższego czasu przecieka i grozi zawaleniem lub zerwaniem podczas wichur. Jego nieszczelność powoduje, że w domu jest wilgotno i pojawiła się szkodliwa dla zdrowia pleśń. Rodziny nie stać na poniesienie wydatków związanych z remontem, stąd gorąca prośba do wszystkich, którym los drugiego człowieka nie jest obojętny. Pomóżcie!
Imiona członków rodziny zostały celowo usunięte ze względu na nieprzyjemności, z jakimi spotkali się przy okazji zbiórki środków na leczenie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!