Cześć wszystkim, poznajcie nasza historię 

pary zakochanych w sobie ludzi której jeden dzień wywrócił całe życie do góry nogami. Dwa lata temu decydując się na wspólne życie stwierdziliśmy że wyjedziemy za granicę za lepszym jutrem, mieszkamy w Niemczech a pracujemy w Holandii ponieważ mieszkamy przy granicy, wszystko było super wynajęliśmy mieszkanie zaczęło się to dorosłe życie po roku bycia za granicą zdecydowaliśmy się na wzięcie auta w leasing małe oprocentowanie z wkładem własnym 3 lata i kredyt miał być spłacony wybraliśmy najlepsze ubezpieczenie jakie jest możliwe na całą Europę bo jednak dużo jeździliśmy czy to do Polski czy spontanicznie do Hiszpanii wszędzie naszym autkiem. Do czasu… 04.08.2024 jadąc na urlop do Polski do naszej rodziny mieliśmy wypadek, opona strzeliła na szczęście nam nic się nie stało ale nasze maleństwo ucierpiało najbardziej ratując nam życie. W momencie uderzenia czas zwalnia wszystko wydaje się inne znajdujesz czas żeby wrócić do wszystkich cudownych chwil tak naprawdę w ciągu kilku sekund widzisz co robiłeś źle co dobrze. Uderzyliśmy 3-4 razy w barierki,zostało rozwalone 7 przęseł i zatrzymaliśmy się środku ekspresówki nie wierzyłam że wyszliśmy z tego bez najmniejszego siniaczka. Dziękuje za to Bogu i wszystkim którzy nad nami tego dnia czuwali! Od razu wezwaliśmy wszystkie potrzebne służby na szczęście nikt inny nie brał udziału w wypadku. Zadzwoniliśmy do ubezpieczalni i wtedy zaczęły się problemy na lawetę czekaliśmy 7 godzin bez jedzenia bez niczego mając jedynie siebie i właśnie po tych 7 godzinach okazało się że nie dostaniemy nawet auta zastępczego ponieważ przysługuje nam tylko w Niemczech . Wróciliśmy do rodzinnych domów bez niczego bez auta i tak właśnie spędziliśmy 3 tygodnie z najbliższymi zdając sobie sprawę jak krótkie jest życie i nie wiadomo co jutro się wydarzy.. Wróciliśmy do Niemiec do naszego mieszkania a samochód nadal stoi na parkingu w Polsce mimo iż mówili że do max 3 tyg auto zostanie sprowadzone do Niemiec i rzeczoznawca wyceni samochód i ubezpieczalnia pokryje część kredytu ale niestety nie całość a ubezpieczenie kupiliśmy takie że w razie gdyby coś się stało pokryją cały kredyt teraz zostaliśmy z niczym nie odłożyliśmy żadnych pieniędzy nie byliśmy gotowi na to przez co nawet nie mamy czym dojeżdżać do pracy. Wszystko musimy zacząć od nowa, rodzina pomogła ile się da ale to nie wystarczyło żeby kupić najzwyklejsze auto na dojazdy do pracy. Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą gotówkę, mamy nadzieję że wyjdzie do nas słoneczko i z waszą pomocą staniemy znów na nogi. Pozdrawiamy i dziękujemy każdemu kto nam pomoże.