Hał <3 Jestem Shilla .

Wiem że pewnie spotykacie się z psim nieszczęściem cały czas, ale może kogoś moja historia zaciekawi i wyciągnie lekcje.

Jestem w typie amstaffa niektórzy mówią ze groźna rasa, ale powiem Wam szczerze ze nawet szczekać nie potrafię.

Byłam u bardzo złych ludzi , którzy zmuszali mnie do posiadania szczeniaków kilka razy do roku.

Kiedy podczas jednego miotu została uszkodzona moja łapa w biodrze , chcieli mnie szybko odda. Napisali ogłoszenie, ze oddadzą mnie za darmo licząc ze jakiś naiwny człowiek mnie weźmie .

Byłam w deszczu i głodzie trzymana w kojcu przez prawie 3 lata. Bolała mnie łapka aż z czasem nie stawałam na nią. Nigdy nie było Pani Doktor u mnie przecież byłam tylko dla pieniędzy ale gdy trzeba mi pomoc zostawili w ciemnym kojcu.

Az przyjechali moi Rodzice ( Klaudia i Paweł) pokochali mnie od pierwszych chwil. Pochwale się Wam ze kocham moich ludzi z całego psiego serducha. Moja psia mamcia masuje i smaruje jakimiś specyfikami ale powiem Wam ze coraz mniej to pomaga.

Często płacze ze wymagam jakiegoś specjalistycznego leczenia i trochę będzie to kosztować.

A takich psich nieszczęść ma cała gromadkę bo aż 5 sztuk .Chcą dać mi szansę na powrót do zdrowia, na to, abym mogła znów cieszyć się życiem, biegać i szaleć jak na młodego amstaffa przystało. Ale potrzebuje Waszej pomocy, aby to osiągnąć. 

Proszę przekaż darowiznę i podziel się moją zbiórką ze znajomymi — każda złotówka będzie dla nas znaczącym wsparciem.❤️❤️❤️