Cześć. :) Jesteśmy skromną grupą wolontariuszy i już od lat działamy w celu ograniczania kociej bezdomności na terenie Poznania i okolic. Żeby napełniać kocie brzuszki nierzadko wydajemy z własnej kieszeni, dzielimy się naszymi zapasami czy też organizujemy licytacje charytatywne.

Nasz cel jest prosty. Przyjmujemy najbardziej realistyczny plan działania: złapać, wykastrować, przetrzymać na czas rekonwalescencji i wypuścić. Kotów w kolejce jest sporo, a wiosna dopiero się zaczęła.

Czasami (ostatnio nawet coraz częściej) w szpitalikowej klatce pojawia się taki kot, którego wypuszczenie złamałoby nam serce. Kot otwarty, towarzyski, spragniony czułości i mruczący na widok każdego wolontariusza. Nie ma szans, musi u nas zostać. No i zostaje. Takiego mruczka trzeba jednak czymś wykarmić, a przecież jeszcze nieustannie w międzyczasie pojawiają się u nas kolejne koty, które trzeba przetrzymać i wyżywić po zabiegu.

Każde 5 zł funduje posiłek dla naszych podopiecznych. Tylko albo aż 5 zł.

Nasi podopieczni są karmieni tylko mokrą karmą. Z uwagi na ograniczone fundusze, stawiamy na Animondę Carny lub Smillę. Na te właśnie karmy zobowiązujemy się przeznaczyć pieniądze. Postaramy się tak logistycznie wszystkim zarządzić, aby wykorzystać każdą złotówkę dla dobra naszych kotów, a każda faktura zostanie dołączona do treści zrzutki. Chcemy zgromadzić zapasy na jak najdłuższy czas, co w przyszłości pozwoliłoby nam swobodnie łapać koty na kastracje i nie organizować jedzonka na ostatnią chwilę.

Kilka zdjęć obecnych podopiecznych:

Dziękujemy za każdą wpłatę i udostępnienie. ♥