Kochani o dobrych sercach!

Nie sądziłam, że kiedyś będę prosiła obcych ludzi o pomoc. Proszę chociaż o jedno 10 zł. Każda złotówka będzie cenna.

Jestem Mamą 11-miesięcznego Malucha. Przed jego narodzinami wzięłam kredyt, który przeznaczyliśmy z Mężem na zakup samochodu (stary nie był już bezpieczny do jazdy tym bardziej, że na świat miało przyjść dziecko), na wesele oraz częściowo na remonty w domu. Niestety to co nam zafundował nasz świat polityki to podwyższanie co chwilę stop procentowych i rat. Nasza rata poszła w górę o prawie 600 zł. Ja otrzymuję w tym momencie 80% wynagrodzenia, Mąż zarabia średnio. Wydatki związane z utrzymaniem ogromnego domu rodzinnego są dla nas uciążliwe hi praktycznie nie jesteśmy w stanie nic odłożyć. Nasze Szczęście to też ogromna skarbonka, bo potrzebne jest wszystko - mleko, pieluszki, ciuchy, które i tak staram się kupować np na portalach typu olx czy vinted żeby trochę zaoszczędzić. W tym roku musieliśmy wyremontować dach, bo lało się dosłownie na głowę. Czeka nas wykończenie poddasza , gdzie zaraz minie rok jak tam nie funkcjonujemy. Wydatki na wszystko są tak duże, że co miesiąc brakuje mi na ratę kredytu. Niestety.

Nie mam kogo poprosić o pomoc. Potrzebujemy tylko na jedną ratę, żeby wyjść w miarę na prostą. Niedługo wrócę do pracy i będę już miała normalna pensję i miejmy nadzieję, że wszystko jakoś sobie ułożymy i przekalkulujemy.

Prosimy o pomoc. Każda złotówka będzie dla nas cenna.