Od wielu lat wspieramy wraz z Urzędem Miasta koty wolno żyjące na terenach działek. Przez ten czas udało się ograniczyć ich liczbę poprzez kastracje i znajdywanie dobrych domów nowo przybyłym kotom.

Jednak na działkach są koty i pewnie zawsze będą.

Dziś opowiemy Wam o dość nowym stadzie. Dowiedzieliśmy się o nich pod koniec lata 2023. Kotkę (oswojoną) z maluchami zabraliśmy. Zostały dzikie starszaki i dorosłe. Oczywiście od razu zaczęła się akcja kastracja. Zabiegi pokrywała gmina. Miało być 6 kotów a docelowo już mamy złapane 13 a jeszcze 3 na ten moment unikają klatki łapki. Okazało się, że z drugiej strony działek jest kolejne stado.

Wiadomo koty muszą coś jeść. Czekamy na dofinansowanie z miasta. Zanim ono przyjdzie musimy czymś zapełnić kocie brzuszki.

Akurat trafiła się super promocja na karmę. Żal było nie skorzystać.

Pomóżmy napełnić miseczki. To, że żyją na działkach i nie przepadają za człowiekiem to nie znaczy, że są gorsze i muszą cierpieć głód.