Cześć!

Moim marzeniem od 17 lat był owczarek niemiecki i w końcu udało mi się to marzenie spełnić. Hodowla, którą wybrałam ma 20 letnią historię, doświadczenie, jest zarejestrowana. Zaufałam. Niestety, los nie pozwolił nam cieszyć się sobą w pełni.

Delgado to 6 miesięczny owczarek niemiecki, który kocha życie. Potrafi wiele komend, uwielbia się uczyć nowych, jest wiernym towarzyszem. Jednak od początku jego zdrowie było największym zmartwieniem. Po 4 dniach u nas zrobiliśmy mu pierwsze badania, wynik - giardia. Pasożytnicza choroba układu pokarmowego. Była to ciężka walka, ale ostatecznie po miesiącu udało się go z tego wyprowadzić. Niestety, również jego badania krwi oraz pęcherza wyszły źle - miał anemię, niedowagę, krwawienie wewnętrzne jelit, zapalenie pęcherza, sikał krwią. W jego moczu było za wysokie pH, które sprawiało, że tworzyły się kryształy, które z każdym oddawaniem moczu raniły go. Dodatkowo miał drożdżaki w uszach. Piesek męczył się, często wył z bólu. Biegunki, wymioty, kroplówki, weterynarz co 2/3 dni.. W końcu się udało. Czas? 3 miesiące. Koszty leczenia, zmiany karmy na specjalistyczne, suplementacja, badania? Prawie 10 tysięcy. Mnóstwo leków, mnóstwo wizyt u weterynarzy. W końcu badania wychodziły poprawne. Ostatnio jednak okazało się, że ma zarówno alergię pokarmową oraz środowiskową, znowu leki, zastrzyki, sterydy.

A dziś.. złamało mi się serce. Na rentgenie ukazała się ciężka dysplazja bioder oraz dysplazja łokci. Obie są szybko postępujące, rokowania są złe. Ten 6 miesięczny psiak ma miesiąc, aby zebrać pieniądze na operacje, dopóki można wyhamować tak szybki rozwój. Koszt operacji tylko jednego biodra to 4,5 tysiąca, jednego łokcia 1,5 tysiąca. Łączny koszt operacji na dysplazję obu bioder i obu łokci to 12 tysięcy. Proszę, pomóżcie.