id: 269355

Na odbudowę domu Pomorki

Na odbudowę domu Pomorki

Nasi użytkownicy założyli 1 226 227 zrzutek i zebrali 1 348 205 396 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Spłonął mój dom.

Dom, który był rajem na ziemi najpierw dla moich rodziców, potem dla mnie a teraz dla moich dzieci. Postawiony 42 lata temu, przez tatę, jako domek letniskowy, który był ukochanym miejscem całej rodziny a z czasem stał się naszym całorocznym siedliskiem.

Dom 7 lat temu został gruntownie wyremontowany, docieplony i powiększony, aby można było

w nim mieszkać cały rok. To było zawsze moje miejsce blisko lasu i wody, gdzie mogłam mieszkać i żyć szczęśliwie z córeczką Manią i swoimi zwierzętami (koń Radzio, 6 piesków i dwa koty). To był azyl dla całej mojej rodziny i miejsce gdzie wielu ludzi, przyjaciół i znajomych lubiło spędzać czas a nawet trochę pomieszkać…

 

Ale od początku…

 

Nazywam się Kasia Pomorska. Pochodzę z rodziny artystów a sama z zawodu jestem projektantem graficznym. Wychowuję 3 dzieci i na spółkę z bratem, opiekuję się starszym ojcem. Od paru lat pracuję zdalnie aby opiekować się najmłodszą córcią – Marysią, która ma zespół Asprergera i wymaga szczególnych warunków i opieki. Pozostałe dzieci (Zuzia i Oluś) są dorosłe, uczą się i mieszkają w mieście.

 

W nocy, w minionym tygodniu z pon. na wt. (14-15.12.2020) otrzymałam telefon od policji, że mój dom w Załubicach spłonął. Przyjechało pięć jednostek straży w zasadzie dogasić zgliszcza. Podejrzenie to zwarcie w instalacji elektrycznej. Na moje nieszczęście dom nie był ubezpieczony.

 

Tragedię powiększa fakt, że w pożarze zginęły dwa moje koty. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że wszystkie pozostałe zwierzęta (konik Radzio i sześć piesków - Berta, Buba, Bona, Brysio, Blancik i Marcelek) uciekły w popłochu ale wszystkie wróciły do domu, którego już nie było…

 

Spłonął doszczętnie cały dorobek mojego życia. Dom, ubrania, meble, sprzęt domowy. Nie mam nic poza ubraniami w których z córką Manią wyjechałyśmy do przyjaciół. Spłonęły wszystkie pamiątki rodzinne, zdjęcia, dokumenty, książki i wiele obrazów.

 

Został ceglany komin.

Został aby dać mi nadzieję, że jestem w stanie odbudować nowy dom. Nie chcę pałacu, chcę zbudować prosty domek, podobny do poprzedniego aby był schronieniem przed deszczem i śniegiem, aby był na nowo moim miejscem. Proszę każdego z was, z waszych znajomych o większe lub mniejsze wsparcie. Kto ile może tak od serca. Sama przez życie takie serce okazywałam swoim dzieciom, zwierzętom i innym ludziom. Wierzę, że efekt skali pozwoli mi zebrać fundusze i zbudować nowe schronienie.

Z całego serca dziękuje za okazaną pomoc w postaci jakichkolwiek datków czy przekazywaniu tej akcji swoim znajomym. Na koniec życzę aby nikogo więcej nie spotkała podobna tragedia, abyście spędzili najbliższe święta w ciepłych domach z bliskimi.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 360

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków
  • Jagoda Krawczyk

    Witam, zachęcam do wpłaty na moją zbiórkę Pilne proszę! mój piesek ma tydzień aby przejść operacje i znowu być tak wesołym psem jak kiedyś... Tara jest niewidomym oraz chorującym psem na cukrzyce tylko z waszą pomocą uda nam się osiągnąć ten cel PROSZĘ POMÓŻ MI WYGRAĆ Z CHOROBĄ 🥺

  • Jarosław Kłosowski

    Bez was nie damy rady 😭 Błagamy was pomóżcie nam uratować wzrok naszego synka 😥 My już nie wiemy jak i gdzie prosić więc błagamy wszędzie gdzie się da . Każda zlotoweczka jest dla nas bardzo ważna i za każdą zlotoweczke bardzo dziękujemy 😘 Udostepnij to nic nie kosztuje 😥 A Dobro wróci z podwójną siłą ♥️ zrzutka.pl natxz9

  •  
    Użytkownik anonimowy

    Pozdrowienia od Fenka! Trzymajcie się zdrowo

    200 zł
  • JK
    Julia Kędzierska

    Trzymajcie się❤️

    ukryta
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Trzymam kciuki i mocno wierzę, że wszystko skończy się dobrze:)

    ukryta