Witam serdecznie Państwa. zwracam się z ogromna prośbą do Państwa o pomoc w dalszym leczeniu mojego psa. Majlo w listopadzie ubiegłego roku uciekł nam z posesji i wpadł pod samochód. do tej pory przeszedł już 10 operacji. cześć z nich opłaciliśmy z własnych środków. do tej pory mamy dług w klinice w której ratowano mu życie. dodatkowo czekają nas jeszcze 2 operacje, które pozwolą mu normalnie funkcjonować. każda z operacja wiążę się z pobytem Majla w szpitalu gdzie średni koszt jednej nocy to ok 450zl plus koszt operacji jedna ok 2000zl.

Pechowego dnia 19 listopada 2018r Majlo uciekł z posesji. Niestety wpadł pod samochodów wypadku została uszkodzona cewka moczowa, złamana miednica oraz został pęknięty pęcherz. Przez tydzień próbowaliśmy ratować go w naszym mieście w tym czasie przeszedł 3 operacje i podjęto złe leczenie, którego skutkiem było ze stan jego stal się krytyczny. Natychmiast przewieźliśmy go do szpitala w Gdańsku. tam przeszedł kolejne operacje. jednak jego stan dalej był krytyczny do tego doszła martwica skory. po 2 tyg pobytu podano mi kartkę do podpisania ze zgoda na eutanazje psa. nie zgodziłam się. jest on naszym członkiem rodziny i walczę. wróciłam do domu i znalazłam klinikę w Warszawie która podjęła się leczenia Majla. i tam odnieśli sukces. Po kolejnych trudnych operacjach Majlo wrócił do domu na święta Bozego Narodzenia. wszystko było już dobrze jednak tuz przed Wielkanocą Majlo zaczął dziwnie się zachowywać, przestał sikać. Natychmiast zawieźliśmy go do kliniki w Gdańsku tam przeszedł od razu operacje ratującą mu życie. przeszedł kolejna operacje cewki moczowej. Udało się. jednak czekają nas kolejne 2 operacje po których będzie już normalnie żył, bawił się i był z Nami.

Bardzo Państwa proszę pomóżcie Nam. Majlo jest Naszym członkiem rodziny. Nie wyobrażamy sobie żeby go nie było z Nami.

Dziękujemy z całego serca za każdą wpłatę i udostępnienie.