Wituś nie je od piątku, 06.05. Dziś jest trzeci dzień na kroplówkach, zastrzykach przeciwgorączkowych i przeciwwymiotnych. Dziś rano jego stan był bardzo ciężki. Lekarze z kliniki na Szmaragdowej zrobili USG (niestety w Lublinie żaden radiolog w niedzielę nie pracuje) w USG wyszła bardzo powiększona wątroba z ogniskami zapalnymi i woda między płatami. Nerki też w strasznym stanie. Brzuch bardzo bolesny.

Dostał odpowiednie leki i kroplówkę, a także lek (motomorficzny czy jakoś tak) z grupy opioidów aby nie cierpiał.

Trzymamy go przy życiu do jutra do godz 14 o tej godz USG wykona lekarz radiolog.

Zobaczymy co dalej.

Wituś to bezdomny pies znaleziony w okolicach Opola Lubelskiego. Kiedy udało się znaleźć dla niego bezpłatne miejsce, był kłopot z transportem, 140km, udało się znaleźć dobrą duszę która go przewiozła. Fakturę z dziś zapłaciłam z własnych pieniędzy. Wituś ich nie ma.. to bezdomny pies, którego ratujemy jeszcze ile się da.. Dołóżcie swój grosik na jego ostatnie badania, bo potem może go już nie być...

9 mają rano Wituś jeszcze spacerował po pokoju, wolno sobie chodził. Od godz 8.30 zaczęła spadać mu temperatura, po konsultacji telefonicznej z lekarzem oblozylam go termoforami, nakrylam kocem, aby się nie wychodził. Temperatura wahała się od 37 do 37,4 stopni. Ok godz 12 otrzymaliśmy 38,3.

O 13 miał już 39 stopni, a w klinice o godz 14, miał już 39,9.

Wituś już nie kojarzył...patrzył, ale się nie cieszył i nie poznawał.

Reszta jest w opisie z kliniki.

Te dwie faktury pochłonęły 546zl. Za te 70 zł zatankuje auto. Jeździłam z nim do Lublina 2x 40km. I do Lubartowa 2x 10km.

Zatankowane auto to ważna rzecz jakby znowu gdzieś trzeba było jechać i ratować bezdomniaka.

Bardzo dziękuję wszystkim którzy przyłożyli kawałek swojego serca do jego losu.