id: 27vjcd

Leczenie usunięcia torbieli u Tymka

Leczenie usunięcia torbieli u Tymka

Nasi użytkownicy założyli 1 203 541 zrzutek i zebrali 1 278 668 766 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Zanim rozwinę historię podam od razu konkret:

Torbiel środkowa szyi, zakwalifikowana do jak najszybszego wycięcia.


Tymek ma 5 lat, jest wesołym, energicznym chłopcem :)

Od kilku lat jedynym powodem, który zabiera mu uśmiech z jego buźki, jest "rana" na jego szyi... zakrywania przeważnie chustkami.

Zaczęło się od tego, że w wieku 1,5 roku nagle na jego szyi wyskoczyła mała gulka, na początku wystraszyliśmy się, że coś połknąl, ale nie... Kilka dni później gulka zaczęła rosnąć i rosnąć, oczywiście poszliśmy do lekarza. Mieszkaliśmy wtedy w UK, a tam lekarze rozkładali ręce...

Pojechaliśmy więc do polskiej prywatnej kliniki na badania, tam też lekarze rozkładali ręce, głowiąc się co to jest i nie postawili żadnej diagnozy.

Na zwykłej gulce się nie skończyło, po kilku tygodniach gulka była tak duża, wielkości dużego winogrona i pękła, zaczęła się z niej sączyć ropa, później krew, stan zapalny... I to niekończący się stan zapalny :( po pół roku "rana" się zagoiła, zabliźniła, odetchnęliśmy z ulgą ❤️


Lecz...po roku problem powrócił :(( to znowu zaczęło rosnąć i rosnąć, wybuchło, stan zapalny - wtedy kierunek szpital, emergency, czekanie 4 h w kolejce, by dowiedzieć się, że dziecku podadzą jedynie środek przeciwbólowy, bez większych badań, bez skierowania do specjalisty (!!) Zapytałbym czy to angielska normalność??

Odesłanie do lekarza rodzinnego...

Byliśmy więc u rodzinnego, by wybłagać skierowanie do dermatologa, to jedyne co wtedy przyszło nam na myśl, bo tylko dermatolog dalej mógł skierować na USG...

Nastały cudowne czasy pandemii... Wizyta do dermatologa przekładana, o USG już nie wspomnę... Gdy po pół roku udało się zrobić USG - Pani je wykonująca, stwierdziła, że "tam nic nie ma" ...wtedy to mi ręce opadły


Pandemia sprawiła, że nie mogliśmy tak o wyjechać do Polski, by tam próbować sił u polskich specjalistów.


Teraz w końcu jesteśmy w Polsce, szczęśliwi, że sprawa ruszy, nie obyło się od wielu wizyt po przeróżnych lekarzach, kiedy w końcu zapadła diagnoza.

TORBIEL ŚRODKOWA SZYI

na same hasło torbiel- już mi niedobrze...

Dwa miesiące czekaliśmy na odpowiedź zwrotną z kliniki i w końcu ustalili termin - sierpień przyszłego roku (!?) Jako rodzice jesteśmy załamani... Sprawa, która nie toczy się od wczoraj, stan zapalny , ropiejąca rana, którą trzeba natychmiast wyleczyć, torbiel, którą trzeba wyciąć, by nie osiągała coraz to większych rozmiarów (!!) Zabieg odłożony na kolejny rok? Szok...



Podjęliśmy decyzję, że zrobimy zabieg w prywatnej klinice, chcemy by Tymek był w końcu zdrowy! Sprawa jest już naprawdę poważna... :(

Wielkość torbieli widać na załączonym zdjęciu USg szyi :((


Zabieg prywatny to niemałe pieniądze, koszt samego zabiegu to 8 tys zł...


Zanim wyjechaliśmy z UK Tymek zapytał mnie:

"Mamo, lekarz w Polsce mi to usunie? Nie będę już tego miał? Nie będę już tego miał na 6 urodziny?"

Odpowiedziałam: "Oczywiście Tymku!!"


I bardzo chciałabym dotrzymać tej obietnicy :((



Na NFZ nie ma co liczyć, bierzemy więc sprawy w swoje ręce.

Będziemy wdzięczny za każdą złotówkę!

💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 34

 
Malgorzata Leitner
ukryta
 
Emilia Wieczorek
ukryta
 
Aleksandra Jakubowska
ukryta
 
Mario Zagallo
20 zł
 
Basia Barszczak
100 zł
 
Agnieszka Klujszo
100 zł
 
Martyna Skiba
20 zł
 
Justyna Kołodziej
50 zł
 
Paulina Sacewicz
100 zł
 
Dane ukryte
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków