Chcieli zamordować Noe. Cudem przeżył. Takich zdjęć nie widziałeś..
Chcieli zamordować Noe. Cudem przeżył. Takich zdjęć nie widziałeś..
Nasi użytkownicy założyli 1 232 280 zrzutek i zebrali 1 366 642 072 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Noe urodził się na Filipinach. Raczej w niczyim domu. To pies ulicy. Jeden z tysięcy.
Filipiny to trudne miejsce dla zwierząt, szczególnie psów. Choć niedawno wszedł zakaz hodowania psów na mięso i zabijania ich w tym celu, podejście do nich.
Gdy moment temu trafił do kliniki koło Manili, stolicy Filipin - nikt nie wierzył, że przeżyje. Choć mówią, że wiara czyni cuda, tu sam Noe okazał się pełen woli, by żyć. Do końca nie wiadomo, co się wydarzyło. Jun, lokalny miłośnik zwierząt, zgarnął go z ulicy w takim stanie, jaki widzicie na zdjęciach. Wszyscy lekarze stali nad nim i po prostu - modlili się, by Bóg zdecydował o losie Noe. Bo mieli wrażenie, że to niemożliwe, by pies przeżył. Ale Noe nie tylko przeżył pierwszych kilka godzin, ale w kolejnych okazało się, że ma apetyt. Nie pytaj jak, nie wiem. Gdy zobaczyliśmy jego zdjęcia, oglądaliśmy je godzinę. Jako organizacja zajmująca się zwierzętami prawie 20 lat, i to na skalę globalną, widzieliśmy bardzo wiele. Ale takiego psa jak Noe dotąd nie spotkaliśmy. I nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić cierpienia, jakie ten pies przeżywa.
Klinika oczyściła i zeszyła najgorsze rany Noe, ale aby walczyć dalej o jego życie - potrzebne są fundusze. Z Filipin takie nie przyjdą. Nasza Janice, które od wielu miesięcy koordynuje nasze działania na Filipinach, wykonała mnóstwo fotografii Noe dla Ciebie i odbyła długie rozmowy z weterynarzami. Konsultowaliśmy też Noe w Polsce, ale póki co nie ma możliwości zabrania go tutaj, aby kontynuować tę walkę, ponadto lot samolotem byłby dla niego zbyt ryzykowny. Janice obiecała więc, że pomożemy, bo tej małej kliniki zwyczajnie nie stać na finansowanie leczenia Noe. A on nie doczekał się sponsora.
Co się wydarzyło? Podejrzewano wypadek samochodowy. Ale Noe nie miał złamanej szczęki. Za to miał pęknięta czaszkę. Otwartych ran wyjaśnić się nie dało. Ale po dłuższym dochodzeniu stanęło na tym, że Noe został zaatakowany i próbowano go zabić. Był jednak na tyle silny, że przeżył. I nadal walczy.
Wiem, że Filipiny to szmat drogi od Ciebie. I zapewne też nigdy Noe nie poznasz, choćbyś uratował mu dziś życie. Mogę Ci tylko obiecać, że nasza Janice (a znamy Janice wiele lat i pracowała z nami w Polsce przy naszych zwierzętach) zrobi masę kolejnych zdjęć, aby mógł z tysięcy kilometrów obserwować, jak Noe wraca do życia. Jak staje na łapy i otwiera oczy. Jeśli to dla Ciebie wystarczy, bądź dziś proszę z nim. Dzięki wsparciu tysięcy osób ocaliliśmy już setki zwierząt na Filipinach i nieustannie pomagamy kupując im karmę i transportując do klinik. Noe jest jednym z nich. Nie ma nikogo na tym świecie. Tylko Ciebie.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!