Kochani ludzie dobrego serca!

Proszę o pomoc dla cioci 💚

Chcemy przedstawić Wam moja ciocie Alinę– położną o wrażliwym na inne osoby sercu.

Łatwo Ją zauważyć i zapamiętać, bo obok burzy jej czarnych loków nie sposób przejść obojętnie.

Czy znacie kogoś, kto zawsze jest gotów do pomagania innym? Nie tylko swoim przyjaciołom,

ale także zupełnie obcym ludziom?

Taka jest Alina – bezinteresowna, empatyczna, gotowa zrezygnować z własnych przyjemności, aby komuś pomóc, wesprzeć go, doradzić czy po prostu wysłuchać.

Ponad rok temu po licznych biopsjach i badaniach poinformowała nas, że ma nowotwór piersi. Później chemioterapia i podejmowanie prób radzenia sobie z jej skutkami oraz operacja i oczekiwanie na dalsze zalecenia lekarskie.

Niestety odroczono radioterapię ze względu na konieczność przeprowadzenia dalszych badań.

No i propozycja leczenia (by zapobiec przerzutom) lekiem, który w Jej przypadku jest nierefundowany a kuracja miesięcznie kosztuje około 14.000 zł.

Leczenie, które budzi duże nadzieje, przekracza możliwości finansowe, obecnie przebywa na świadczeniu rehabilitacyjnym.

Czy można zostawić Ją z tym samą? Osobę, która sama pomagała osobom terminalnie chorym na raka w hospicjum domowym?

Po długich namowach, ciocia zgodziła się na to, aby spróbować Jej pomóc w sposób zorganizowany. Oprócz bowiem konieczności wydatkowania tak znacznych kwot na zaproponowany jej lek, korzysta także z pomocy rehabilitantów a także wspomaga się zalecaną przez lekarzy suplementacją wzmacniającą Jej organizm.

Z całego serca dziękujemy Wam za wszelką pomoc. Niech Bóg Was błogosławi