Jesteśmy grupą wolontariuszy. Tegoroczny wrzesień spędziliśmy w Limie na pracy, ale przede wszystkim na BYCIU z drugim człowiekiem.

Fizycznie nas już tam nie ma, wróciliśmy do swoich codziennych obowiązków: studiów, pracy, ale każdy z nas zostawił tam kawałek swojego serca.

Chcielibyśmy podarować dziesięciu rodzinom skromną świąteczną paczkę (100 zł na rodzinę) w skład której wchodziłyby produkty spożywcze i drobna zabawka dla dziecka.

Krótko o naszym wolontariacie 

Jesteśmy młodymi ludźmi z różnych stron Polski, których połączyła chęć dzielenia się miłością z ludźmi na drugim końcu świata - w Peru. Przez kilka miesięcy przygotowywaliśmy się do tego wyjazdu poprzez uczestniczenie w spotkaniach formacyjnych i organizowanie zbiórek, kwest, które umożliwiły nam pokrycie brakujących środków finansowych.

Ostatecznie znaleźliśmy się w Limie, a dokładniej w dzielnicy San Juan de Lurigancho  u Sióstr ze Zgromadzenia Sług Ewangelii Miłosierdzia Bożego. Przez trzy tygodnie pełniliśmy posługę w Ośrodku dla Osób z Niepełnosprawnością, prowadziliśmy zajęcia dla dzieci i seniorów w pobliskim Inabifie, umilaliśmy czas małym pacjentom w Hospital del Nino, organizowaliśmy rekolekcje dla okolicznej społeczności, a popołudniami mieliśmy możliwość odwiedzać rodziny i osoby potrzebujące z Komunią, z paczkami (żywność, odzież).

To był czas bliskiego spotkania podczas którego nasi nowo poznani przyjaciele niejednokrotnie bardzo się otwierali, opowiadali o swoich problemach, o radościach, pojawiały się wzruszenia, a także śmiech - czas, obecność, to coś najcenniejszego co możemy dać drugiej osobie. 

(Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak wyglądał nasz wolontariat, to zapraszamy do odwiedzenia naszego konta na Instagramie https://instagram.com/misja.do.peru?igshid=OGQ5ZDc2ODk2ZA==)

LIMA

Stolica kraju jest miastem różnorodnym, pełnym kontrastów. Zamieszkuje ją około 11 mln mieszkańców, z czego 1/3 mieszka w „dzielnicach nędzy’’.  Życie w ubogich dzielnicach  nie jest czarno-białe, są odcienie szarości, znajdują się domy 

z cegły, ale na wzgórzach jest jednak więcej tych zbudowanych z blach, płyt, bez kanalizacji, prądu, dostępu do bieżącej wody. Wielu ludzi żyje z dnia na dzień.

Jak powstał pomysł z prezentami na Święta?

Podczas jednego z wyjść na wzgórza (tak nazywaliśmy wyjścia w odwiedziny do rodzin zamieszkujących te tereny) dostaliśmy pytanie od mamy z którą rozmawialiśmy przed jej domem, czy moglibyśmy także na Święta podarować małe paczki, tak by sprawić dzieciom radość. 

I bardzo chcielibyśmy to uczynić i przekazać zebrane pieniądze Siostrom Misjonarkom, które na codzień mieszkają w Limie tak by One wręczyły te skromne paczki najbardziej potrzebującym rodzinom, które poznaliśmy. 

Mały gest, ale takie małe rzeczy sprawiają, że uśmiech może rozpromienić twarz. Z racji odległości nie możemy dać fizycznej obecności, ale możemy pokazać, że pamiętamy. 

(Filmik z wizyt na wzgórzach https://www.instagram.com/reel/CxNFLdOu9Hq/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==)

Zapraszamy Cię do wsparcia tej inicjatywy, możesz zostać Świętym Mikołajem dla rodzin mieszkających  w Peru.