WSPARCIE niestety  POTRZEBNE.                NIESTETY, ponieważ wiem, że każdemu nie jest lekko i tym bardziej jest mi ciężko prosić o pomoc.  Kilka słów wyjaśnienia dlaczego proszę o wsparcie. Proszę, ponieważ w chwili obecnej ilość zwierzaków pod moją opieką przerosła moje siły. Oprócz swoich 8 psów i 30 kotów, mam pod opieką w sumie 17 psów, które muszę przygotować do adopcji. 6 mieszka u mnie, 4 mieszka DT, 5 mieszka w gminnej przechowalni. Jeden mieszka w opuszczonej posesji. Zabiegi weterynaryjne podstawowe i część opłat za karmę wspomaga gmina, pozostałe specjalistyczne badania, leki i specjalistyczna i bytową karmę muszę ogarnąć sama. Dochodzi też często dowóz psa do weta (badania specjalistyczne) i do adopcji. Przedstawię teraz moich podopiecznych:     U mnie mieszkają: MISIO MANIUNIO MALINIAK - szczenior, który został znaleziony w szczerym polu, chudy jak patyk. W chwili obecnej waży ponad 10 kilogramów. Ze względu na bardzo szybki przyrost ciałka miał wykonane RTG bioderek. Na szczęście jest wszystko dobrze. Musi jeść suplementy diety na stawy i specjalistyczna karmę. SUNIA BEZ NOGI I TRÓJKA JEJ DZIECI- zabrałam z gospodarstwa bo już dłużej nie można było czekać. Sunia dostała cieczki a małe zaczęły biegać po całej wsi. Poza tym pomimo tego, że zostawiłam karmę gospodarz nie dawał im jeść. Są chude i wystraszone. SUNIA ŻE STACJI PALIW-jest w dobrej kondycji, trochę wygłodzona. W domach tymczasowych mieszkają: SUNIA ZGŁOSZONA JAKO AGRESYWNA - okazała się łagodną, bardzo wystraszona biedą. BIGGER - mieszka w DT. Miał raka jąder, pomyślnie przeszedł operacje, wymaga specjalistycznej karmy i badań kontrolnych. BRUNO- mieszka, że tak powiem na stałe w DT. Często wymaga podawania leków przeciwbólowych ze względu na przebyte operacje, dowożę też karmę. REKSIO-piesek, który dzieki   pomyślnie przeszedł operacje nogi. Wymaga podawania specjalistycznych leków że względu na zwyrodnienie stawów. Mieszka w DT, który zostanie DS. NIUTEK, MAGIK, TUPTUŚ, CZARUŚ I LALUŚ - mieszkają w gminnej przechowalni. CZARNY-został na opuszczonej posesji, jak opiekun poszedł do więzieni. Jest dokarmiana. Niestey nie mam gdzie go zabrać. Jest bardzo wystraszony i nieufny. ZŁY - uratowany przed okropnym schronem, mieszka w hoteliku. Nie proszę o wsparcie dla swojej zwierzyny. Tylko dla bezdomnej, samotnej i szukającej domu. Bez WASZEGO wsparcia sama nie dam rady im pomóc. Dziękuję