Cześć wszystkim nazywam się Pchyłka! Jestem dwuletnią kotką. Dziwnym trafem musiałam przeprowadzić się do Krakowa. Mam kochającą rodzinkę, fajne mieszkanie i super balkon.. na którym niestety nie mogę przebywać. Moi rodzice twierdzą, że z niego spadnę. A przecież kot zawsze spada na cztery łapy? Prawda? Oni ciągle upierają się, że będę mogła tam wychodzić, dopiero jak założą coś co nazywają „siatką”. Dziennie drapie i gryzę okna, niestety oni pozostają nieugięci i nie chcą wpuścić mnie na balkon. Ostatnio to już w ogóle przesada, sąsiedzi zamontowali sobie siatkę i ich koty bawią się dobrze na balkonie- a ja nie mogę. Żałosne, prawda? Więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje łapki. Piszę do was, a nie jest to proste, bo nie mam kciuków. Piszę do was, ponieważ wierzę, że pomożecie mi i mojej rodzince (a to biedni studenci, to niewiele mają funduszy) w zdobyciu środków na zakup takiej właśnie siatki, jak mają koty sąsiada. Wiemy, że nie jest to wybitnie drogie, ale fakt, że rodzice studiują, a ja jestem kotem alergikiem i muszę jeść specjalne karmy, nie pomaga to finansowo spełnić mojego marzenia o wolnym balkonie. Słyszałam, że ludzie bardzo lubią kotki i uważają nas za słodziaki. Dlatego postanowiłam, że każdy, kto wpłaci minimum 10 złotych i wyślę na mail: [email protected] dowód wpłaty, dostanie parę moich uroczych zdjęć! Chyba jestem fotogeniczna, więc będzie można na tapetę je ustawić, albo coś.

Fajnie będzie jak się uda, bo chce leżeć w słonku na balkonie, kocham i ściskam Pchyłka.