id: 2d8bh8

pieskie (nie)zdrowie

pieskie (nie)zdrowie

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 171 366 zrzutek i zebrali 1 221 192 850 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witamy kochani.
Chcielibyśmy przedstawić Wam historię pewnej psiny - Suzi, którą niedawno adoptowaliśmy. Nikt prócz niej nie ma pojęcia co działo się przez około dziesięć lat jej życia. Została znaleziona w zimowy wieczór, przywiązana do przystanku czekała na ratunek. W schronisku spędziła parę smutnych miesięcy. Aż nadszedł ten dzień...
15.04 postanowiliśmy odmienić jej los, dać miłość i poczucie bezpieczeństwa, które dotąd zostawały tylko w sferze psich marzeń. Suzi była bardzo smętna, spacer traktowała jak obowiązek jednak kiedy otworzyliśmy drzwi do jej nowego domku pojawił się blask w jej oczach, od razu ofiarowała nam serce na łapce. Niezwłocznie przeszliśmy do obowiązków, wymaczanie i golenie skołtunionej sierści, zmiana diety i nawyków i konieczna wizyta u weterynarza. Uprzedzając przytyki w stylu: "Biorąc psa trzeba być świadomym kosztów" - Byliśmy i jesteśmy tego świadomi, jednak nie spodziewaliśmy się, że będą one tak wysokie i potrzebne natychmiast.
Póki co leczymy przewlekłe zapalenie ucha po krwiaku, które spowodowało trwałą deformacje, dlatego nasza Suzi pozostanie już zawsze uszatkiem. Niestety już na następny dzień nasza mała dostała ostrej reakcji ze strony układu pokarmowego. Codzienne wizyty u weterynarza, zastrzyki i kroplówki powoli wyprowadzały ją z tragicznego stanu. Zrobiliśmy badanie krwi i kału - wynik to tęgoryjce, najpewniej przyniesione ze schroniska. Pasożyty w stanie osłabienia naszej seniorki są bardzo niebezpieczne. Niestety nie jesteśmy w stanie rozpocząć kompleksowego leczenia, które przyniesie ulgę naszej psinki. Po uporaniu się z paskudnymi pasożytami, naszym celem będzie badanie guza, który robi naciek na pęcherz - wiemy już teraz, że jest nieoperacyjny. Musimy przygotować Suzi na biopsję by dowiedzieć się, czy jest złośliwy. Pozostaje kwestia guzków na listwie mlecznej - są liczne i małe, należy usunąć całą, jednak przy sterylizacji nikt się tym nie zajął - naturalnie, schronisko nie ma środków, zwłaszcza w tym trudnym dla nas wszystkich okresie. Suzi aktualnie to 25 kg czystej miłości, ale jak większość większych psów ma problem ze stawami, chodzenie czy leżenie sprawia często jej ból. Staramy się rozmasowywać obolałe miejsca, jednak to nie jest tak skuteczne jak kosztowna suplementacja i leczenie przez zastrzyki. Nasz niedźwiadek jest bardzo wdzięczny, chcielibyśmy zapewnić jej wszystko co najlepsze na złotą jesień jej trudnego życia... Niestety sami sobie nie poradzimy, już w pierwszym tygodniu leczenia wydaliśmy ponad 400 złotych, nie wliczając specjalistycznej karmy, suplementów i witamin. Jesteśmy młodzi, mój narzeczony Paweł pracuje w ochronie, ja w obecnej sytuacji nie mogę podjąć się pracy, przygotowuję się do matury. Dlatego prosimy Was o pomoc - każda złotówka będzie krokiem milowym w leczeniu Suzi, chcemy żeby była szczęśliwa i kochana jak nigdy, zasłużyła na to. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 46

AR
Mama ;)
100 zł
KK
Krzysiek
AN
Anita
100 zł
AR
Ciocia Mariola
KH
Kamil Hasan
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
HI
Irena
49 zł
JK
Kuba knapiński
25 zł
SJ
Sylwia Jagielska
25 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!