Nowy Motocykl po wypadku by móc dale podróżować.
Nowy Motocykl po wypadku by móc dale podróżować.
Nasi użytkownicy założyli 1 226 542 zrzutki i zebrali 1 349 043 687 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Hej wszystkim!
Chciałem was poprosić o pomoc w zbiórce! W dniu 29 marca 2022 w wyniku wypadku straciłem moje ukochane „maleństwo” czyli motocykl na którym zwiedziłem kawał Europy ale jeszcze więcej zostało do zwiedzenia.
Moja krótka historia:
Moją przygodę zacząłem w 2010 roku od 50cm3 Enduro na którym stawiałem pierwsze km w siodle. Następnie 2 lata na Junaku aż do zrobienia kategorii A. Wtedy przeszedł czas na F650GS (by oswoić się z większą pojemnością. Ale wiedząc, że w końcu uzbieram na r1200gs - turystyczny motocykl z prawdziwego zdarzenia. Moje marzenie od lat. Dodatkowo będę na tyle już objeżdżony by wejść na tak wysoką pojemność). Na F650 odbyłem moją pierwszą dalszą wyprawę, mianowicie do Rumuni. Był to 2015r. Tutaj link do bloga z mojej wyprawy:
https://rumunia2015.wordpress.com/
I wtedy zakochałem się już na całego w podróżowaniu motocyklem. Podróżowanie jednośladem pozwala na odkrywanie miejsc często niedostępnych dla podróżujących samochodem i jednocześnie wprowadza wyprawy na zupełnie inny poziom :)
Każdy kolejny rok przynosił nowe przygody i możliwości poznawania wielu wspaniałych ludzi i kultur w danym kraju.
Dodatkowo by przygoda byłą jeszcze większa nocuje w namiocie co dodatkowo świetnie wpływa na oszczędności podróżowania (udało się przekonać do tego mojego podróżniczego przyjaciela i od 3-4 lat kiedy tylko możemy wybieramy namiot albo hamak pod chmurką).
W kolejnych latach udało mi się zwiedzić:
2016 - Nasze Góry Stołowe.
2017 - Włochy a w drodze do nich kawałek Słowenii i Austrii. Był to dla mnie z jeszcze innego powodu wielki rok dla mnie. Na koniec sezonu sprzedałem f650gs i kupiłem używane co prawda w średnim stanie. Ale na moją kieszeń jedyna możliwość r1200 GS 2007 moje oczko w głowie, które odrestaurowałem do stanu zadowalającego. Wkładając w to sporo pracy.
2018 - By nie szaleć po po zakupie upragnionego motocykla. Budżet był mocno nadwyrężony. Znów Polska, tym razem Mazury i Krynica.
2019 - Był rewelacyjny. Motocyklowa objazdówka: Chorwacja, Serbia, Bośnia, Czarnogóra, Rumunia, Albania, Macedonia. Po raz pierwszy w większym gronie. Była nas piątka (super chłopaki dodatkowo bardzo doświadczeni).
Link do filmiku z naszej objazdówki → https://www.youtube.com/watch?v=xJSkS5hzGGE
Czarnogóra droga p14
2020 - Polska i nasze piękne Bieszczady
2021 - Jeszcze dalej od domu Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia.
Niestety filmiku jeszcze nie zmontowałem z braku czasu ale powoli zabieram się do tego ;)
Finlandia - Ja to ten po lewo ;)
A tu nocleg w Estonii
2022 - planowaliśmy Grecję lub Słowację, Czechy i Słowenię (by dokładniej zwiedzić) i ale moim prawdziwym marzeniem jest Mongolia. Niestety teraz nie mam na czym :(
Motocyklem podróżuje 12 lat i jest to jednocześnie mój jedyny środek transportu. Prawo jazdy robiłem tylko na kat A, gdyż jazda motocyklem to cały mój świat. Czy śnieg czy deszcz czy -15 stopni codziennie wsiadałem na niego. Czy na wyprawę do Albanii czy do pracy a czasem przewieźć choinkę ;) Zawsze mi służył. Ci co mnie znają wiedzą, że nie ma dla mnie złej pogody.
A tu mapa odwiedzonych miejsc na motocyklu. Niestety niepełna bo brakuje miejsc z wyprawy do Włoch i Rumuni z 2015 (komórka nie zapisywała jeszcze danych z odwiedzonych miejsc niestety)
O samym wypadku:
Tego felernego dnia w drodze z pracy do domu w Łodzi. Jeden niezbyt rozgarnięty kierowca bez powodu nagle zahamował (aczkolwiek mam wrażenie, że zrobił to celowo. Gdyż przed nim nic nie było ani nic mu nie wybiegło na drogę) i by ratować siebie musiałem położyć motocykl, który roztrzaskał się w taki sposób, że nie da się go naprawić. Jeździłem wielokrotnie w bardzo złych warunkach zawsze uważając i przewidując co może się wydarzyć. W tym przypadku warunki były bardzo dobre a prędkość przepisowa (bez szarżowania). To, że zawsze jestem przygotowany na najgorsze tak naprawdę uratowało mi życie. Dając mi ułamek sekundy na analizę, podjęcie decyzji i odpowiednie przygotowanie się do kolizji. Mimo, że prędkość była niewielka to jednak motocykl jest bardziej narażony na wszelkiej maści uszkodzenia tak jak kierowca.
Uszkodzony cały przód: skrzywione lagi, elektryka, główka ramy, geometria zachwiana, silnik przekręcony, chłodnica, owiewki, stelaż czachy z zegarami. Mimo, że na pierwszy rzut oka myślałem, że się da odratować to niestety nie. Ogólnie przód motocykla został przesunięty o kilka cm w tył. Naprawa to kilkanaście tysięcy złotych i nadal motocykl byłby niebezpieczny do jazdy z powodu zachwianej geometrii - jak usłyszałem od mechanika. Jedynie mogę go sprzedać na części i odzyskać około 5000 zł.
Ja sam całe szczęście w wyniku wypadku uszkodziłem jedynie bark i za parę tygodni powinien (mam nadzieję) wrócić do stanu sprzed wypadku. Refleks i dobre złożenie się przy upadku oszczędziło mi złamań.
O ubezpieczeniu nie ma mowy. Mimo, że wina była po stronie kierowcy auta tak prawnie była to moja wina (motocykl uderzył w tył auta delikwenta). Nie mam jak udowodnić jego winy (nie mam wideorejestratora) więc pieniędzy żadnych nie otrzymam (uprzedzając pytania AC na motocykl za drogie na moją kiszeń bo to 5000 zł rocznie).
To mój pierwszy wypadek po przejechaniu dziesiątek jak nie setek tysięcy kilometrów przez te 12 lat. Na samym r1200gs który uległ wypadkowi przejechałem od momentu zakupu w niecałe 5 lat około 70 000 km.
Cel:
Dlatego jeśli możecie i macie ochotę wesprzeć mnie bym dalej mógł realizować swoją pasję podróżowania to każda złotówka jest na wagę złota. I przyśpieszy moment kiedy znów będę mógł ruszyć w trasę.
Sam pomagałem w zbiórkach nie raz i wiem, że razem możemy wszystko. Teraz wyszło, że to ja potrzebuje waszej pomocy :)
Młodszy nie jestem a kolejne lata poświęcone na zbieranie na nowy motocykl mocno spowolnią realizację podróżniczych planów. Zbieram na ten sam motocykl tylko w wersji ADV czyli R1200GS ADV z 2007 rocznika (nowsze mają za dużo elektroniki). Koszt takiej maszyny obecnie to około 30-35 tysięcy (w najtańszej wersji nadającej się do jazdy i w taki właśnie mierzę).
Jeśli wspomożesz mnie i będziesz miał ochotę to napisz do mnie na [email protected] a wydrukuje naklejkę z nazwę twojej firmy, twoje imię czy co tam sobie życzysz (w granicach dobrego smaku) i nakleję na podróżnicze kufry w ramach podziękowania i razem zwidzimy świat. A, że jestem z zamiłowania fotografem i operatorem to na niejednym zdjęciu czy filmiku znajdziesz swoje imię :)
Parę zdjęcia z wypraw:
Rumina trasa transfogarsa
Estonia zatopione więzienie Finlandia nad jeziorkiem Finlandia Rumunia
AlbaniaBośnia
CzarnogóraBieszczadyBieszczady
BieszczadyEstonia cmentarzysko samochodów
RumuniaAlbaniaSłowenia
Włochy
Włochy
Austria i spotkani Włosi :) Zdjęcie motocykla po wypadku:
Mimo, że na zdjęciach nie wygląda to najgorzej tak rzeczywistość niestety jest okrutniejsza.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 5
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
20 zł
Kupione 1
50 zł
Kupione 2
LWG