[ ] Gdy Bruno jechał na operację tylnej łapki, byliśmy pewni, że to będzie dla niego ostatnia prosta do normalnego życia. Jak się okazało to był początek kolejnego pasma cierpienia i bólu. Rana pooperacyjna nie chciała się goić, skóra wokół pękała, tworzyły się przetoki, które powodowały ogromny ból. Po drugiej stronie ciała, na której Bruno mógł leżeć, zrobiła się odleżyna i kolejna przetoka... Podczas pobytu w szpitaliku okazało się, że Bruno ma również uszkodzony staw w przedniej łapie i również należy to zoperować. Kolejna rana, jeszcze większy ból i ograniczenie ruchu. Aktualnie Bruno jest już po dwóch zabiegach przedniej łapy, dwóch zabiegach tylnej łapy i oczyszczaniu rany po odleżynie. Ciągle przebywa w szpitalu gdzie jest pod ciągłą opieką lekarzy. Czekamy aż wszystkie rany wreszcie się wygoją i Bruno będzie mógł rozpocząć rehabilitację pod okiem specjalisty. Bruno przebywa w szpitaliku już miesiąc i zostanie tam jeszcze dopóki nie zacznie chodzić na operowanych łapkach. Klinika, w której przebywa zapewni mu rehalibilitację. Niestety, wszystko to kosztuje, z darowizn otrzymanych od Państwa opłaciliśmy 16 dni pobytu w szpitalu, leczenie, zabiegi oczyszczania ran. Pozostanie nam jeszcze pokryć koszty zabiegu przedniej łapki, dalszego pobytu w szpitalu i rehalibilitacji. Prosimy o wsparcie, same nie damy rady a teraz już się nie możemy poddać. Musimy wszystko doprowadzić do końca, dla Bruna. On na to zasługuje.